Archiwum październik 2003


paź 27 2003 Bez tytułu
Komentarze: 2

Po krótkiej przerwie postanowiłam wznowić swoje zapiski...krótko mówiąc znów czuję taka potrzebę, a nie mam osoby z którą mogłabym sobie porozmawiać, bo osoby, którym najbardziej ufam są daleko. Kwiatuszek wie o moim błogasku, jest jedyna osobą z grona moich przyjaciół, rodziny, która o tym wie, no i nie wiem czy się to zmieni, bo jej tylko ufam na tyle, żeby „pozwalać” na czytanie mojego błoga.

 

Z Aniołkiem jest bez większych zmian. Dzwonił w weekend. Wiem że się bardzo stara, obiecuje mi że już nie zrani mnie nigdy(chociaż nie wierze w takie słowa), widzę że mu strasznie przykro, widzę że on zrobi wszystko by mnie znów odzyskać, ale niestety nie jest to takie proste. Staram się mu wybaczyć, zapomnieć, ale jak na razie przegrywam tę walkę. On nie tylko powiedział coś i tym samym zranił mnie, ale (i to jest chyba gorsze) rozdrapał rany które się po kilkunastu miesiącach zasklepiły i przestały krwawić. W zasadzie nie jest tak źle, bo to co było, jest już przeszłością, jednak Aniołek swoim postępowaniem sprawił że teraz nie potrafię mu mówić „kocham cię” nie jestem w stanie odpowiadać mu na pytania o przyszłość, o nas, o to jak będzie...na razie nie wiem sama jak będzie, nic nie wiem. Nie dołuję się tym jednak, staram się być taka jak byłam jeszcze 3 tygodnie temu. Nie będę stać w miejscu, nie mam zamiaru. Z czasem myślę że odpowiedzi na wiele pytań same się pojawią, będę wiedziała czego chcę. Przyjedzie w grudniu, jeśli będę chciała, jednak nie wiem jak będzie wyglądało to wszystko. Jak sam mówił- jeśli przyjedzie chce czuć i widzieć ze go kocham, ale ja jak na razie nie wiem jak będę się zachowywać, bo jeśli z nim będę- muszę na nowo mu ufać tak jak wcześniej, no i muszę wybaczyć. Hmm...chyba w zasadzie już wybaczyłam tylko nie potrafię od tak- powrócić do tego jak było. Bo nie wiem czy może być tak jak wcześniej. Musze w końcu zacząć myśleć o sobie więcej, a nie ciągle patrzeć na to co inni czują i robić wszystko by innym było dobrze, nie zwracając uwagi na to jak się sama czuję. Zobaczymy jak to będzie. Jeśli stwierdzę że nie będę potrafiła z nim być, to trudno. Jeśli natomiast będę czuła że właśnie z nim nadal chcę być, że już wszystko ok., to chyba Aniołek będzie najszczęśliwszym facetem na świecie. Myślę że on uszanuje to co postanowię, chociaż może być to bardzo trudne, ale takie jest życie.

 

To dziwne- zawsze marzyłam żeby ktoś tak mnie kochał jak kocha Aniołek. Mam go i jego miłość, a jednak nie jest tak jakby się mogło wydawać- wszystko ładnie, pięknie. On jest przesadnie zazdrosny, zbyt impulsywny(chociaż ostatnio stara się nad sobą panować)...a ja w tym związku na razie nie czuję się zbyt dobrze, jak na razie przynajmniej. Może dam mu jeszcze jedną szansę, może się dotrzemy i będziemy kiedyś szczęśliwi, a może każde z nas będzie szczęśliwe z kimś innym. Zobaczymy co nam przyniesie przyszłość.

 

Uściski i całuski dla WAS kochane duszyczki:* Ciao. Przyjemności i spełnienia marzeń. 

przekleta?? : :
paź 22 2003 {:P}czasem wiem co robie
Komentarze: 0

Nie odzywalam sie do Slonka bo stwierdzilam ze jak bedzie chcial to sie odezwie, no i po 2 dniach sie chyba stesknil i dzis mi troszke komorke rozladowal...no chyba jednak mnie lubi:)

 

A z Aniolkiem bez zmian, dzis bedzie na necie i pogadamy chyba sobie. Pozdrawiam WAS kochane duszyczki, :*

przekleta?? : :
paź 21 2003 phone call
Komentarze: 3

Zadzwonił przed chwilą Aniołek. W zasadzie dzwonił dwa razy z kilkuminutową przerwą. Chciał wiedzieć co mnie tak zabolało, czym mnie aż tak zranił(nawet się nie domyśla! To jakaś paranoja?). Powiedziałam mu że nie chcę o tym na razie rozmawiać, bo to nadal boli za bardzo. Powiedziałam mu że nie zamierzam go zostawić. Chociaż jeśli jeszcze raz czymkolwiek mnie urazi, to niestety ale moja cierpliwość się skończy, może już dawno powinna? 

 

Nie jest mi obojętny, nadal coś czuję do niego ale na razie muszę sobie poukładać wszystko i przemyśleć. Może się ułoży(chociaż wątpię, bo już dzisiaj chwilami zaczynał mówić tonem jaki mnie zdenerwował). Nie lubię tego jak czasem się traktuje, owszem jestem z nim, ale nie znaczy to że mam się mu spowiadać, że on może  mówić i robić na co ma ochotę, a często tak postępuje. Ma zamiar napisać do niego e-maila lub jakiś list, no i powiedzieć co myślę i czuję. Jego tłumaczenia i wymówki mnie nie przekonują ani troszkę.

 

Widze że on mnie kocha ale jak na razie nie zauważam za bardzo sensu żeby być z kimś kto tak mnie zranił, staram się dać mu jeszcze jedną szansę, bo mu się należy, ale to już ostatnia szansa.

 

Chciałabym zapomnieć, a to niełatwe bo Aniołek rozdrapała rany które goiły się bardzo długo. No cóż- nie znów taki Aniołek z niego....

 

That’s all for now. Bye

przekleta?? : :
paź 21 2003 Kwiatuszek
Komentarze: 0

Ta notke chcialabym poswiecic byc moze najblizszej mi osobce, mojemu Kwiatuszkowi- to o Ciebie Aniu chodzi.

 

Anuś to moja najukochańsza kuzyneczka, ze Szczecina. Jej ufam bezgranicznie, z nia moglabym spedzac czas zawsze, rozumiemy sie rewelacyjnie, lubimy te same rzeczy, kochamy ta sama muzyke...lacze mnie z nia wiecej niz z wlasna siostra, bo siostrze to nawet nie ufam:(

 

Jest przecudowna i przekochana, jest najlepsza istotka na tym swiecie. Anuś jesteś dla mnie wyjatkowa, baardzo wazna i kocham Cie bardzo. Ty zawsze potrafisz mnie rozweselic, daradzic, zawsze mnie rozumiesz(moze Ty jedna wiesz co czuje). Chociaz ostatnie wakacje nie byly takie jak bysmy chyba obie chciały, bo był Aniołek i nie miałam dla Ciebie tyle czasu, ale....mam nadzieję że to odrobimy.

 

Dziekuję Ci za kazdy list, za kazdego smska, za kazde slowko, za wszystko, za to ze jestes. Mam nadzieje ze bedziemy zawsze tak blisko.

 

Aniu- mogłabym tak pisać i piać, ale Ty przeciez wiesz wszystko- co czuję, jaka jestem i jak bardzo wazna jestes dla mnie. Chociaz jeszcze o tym blogu nie wiesz, to myślę że sie niedlugo dowiesz.

 

Aha - Kwiatuszku- uwierz w sibie! Powodzenia z Wojtkiem- mam nadzieje ze sie w koncu do Ciebie odezwie i nie bedzie sie tylko milo na niego patrzec ale i rozmawiac itd.:) 3maj sie Skarbie, pamietaj że masz mnie. Całuję i ściskam, no i czekam na nasze kolejne spotkanie. Musimy sobie znow poszalec?- nie sadzisz??!!:*

przekleta?? : :
paź 20 2003 cz.1
Komentarze: 0

Nadal mysle. Nadal nic do Aniolka nie napisalam. Nie tylko on jest winny temu jak jest miedzy nami. czasem chcialabym po prostu powiedziec ze to nie ma sensu i pora przestac sie ludzic, ale nie potrafie, nie jest mi on obojetny i jak pomysle ze on zniknie z mojego zycia to nie wydaje sie to zbyt przyjemne. Nie da sie ukryc ze on jest wyjatkowy, ale rowniez nie da sie ukryc ze ja wolalabym kogos kto by mnie bardziej rozumial i byl blizej. Zebym mogla sie spotykac co najmniej raz w tygodniu, a nie raz na pol roku:(

Az czasem mnie zaskakuje ze jest tyle osob ktorym na mnie zalezy, tylko dlaczego oni sie ujawniaja gdy ja mam juz Aniolka, moze znajomi maja racje mowiac ze lepiej znalezc kogos kto jest blizej.

??

przekleta?? : :