maj 18 2003

few words


Komentarze: 2

zmieniona...dziekuje:)...ja tez kiedys myslalam ze mialam przyjaciolki, ale po krotkim czasie okazalo sie ze nie byly to przyjaznie....teraz...mam kilku prawdziwych przyjaciol...i kocham ich:) i sa moimi Skarbami...kazda prawdziwa przyjazn jest bezcenna...co do mojej przeszlosci...nie musi odchodzic...to co bylo to czesc mego zycia, nawet czasem o niej mysle, nie po to zeby sie zamartwiac, czasem przeszlosc sama wraca ale jest dobrze...i ja bede sie starac zeby juz nie wrocilo to co kiedys tak bolalo, nie pozwole zeby ktos tak znow zranil mnie, poza tym wiem jak postepowac w "takich" sytuacjach..mam przyjaciol-oni zawsze pomoga:)...chyba tak do konca nie mozna sie zerwac z przeszloscia, a nalezy sie z nia pogodzic...zyc...dziekuje i pozdrawiam!!

przekleta?? : :
zmieniona...
18 maja 2003, 14:37
alez oczywiscie ze przeszlosc sama w sobie nie odejdzie..chodzilo mi o bol ktory jej towarzyszy...mnie bolalo bardzo mocno i dlugo...do tej pory chyba do konca rany nie zagoily sie po wszystkim co sie stalo ale ciesze sie tym bo nauczylam sie wiele..tak jak napisala Graphutowa_Róża trzeba uczyc sie na bledach...pozdr :*
Graphitowa_Róża
18 maja 2003, 14:25
heh... ja dzis tez myslalam o przeszlosci i o tym, ze z niej trzeba sie po prostu uczyc, uczyc sie na swoich wlasnych bledach, co do przyjaciol czesto sa lepsi niz rodzina, co nie?

Dodaj komentarz