paź 21 2003

phone call


Komentarze: 3

Zadzwonił przed chwilą Aniołek. W zasadzie dzwonił dwa razy z kilkuminutową przerwą. Chciał wiedzieć co mnie tak zabolało, czym mnie aż tak zranił(nawet się nie domyśla! To jakaś paranoja?). Powiedziałam mu że nie chcę o tym na razie rozmawiać, bo to nadal boli za bardzo. Powiedziałam mu że nie zamierzam go zostawić. Chociaż jeśli jeszcze raz czymkolwiek mnie urazi, to niestety ale moja cierpliwość się skończy, może już dawno powinna? 

 

Nie jest mi obojętny, nadal coś czuję do niego ale na razie muszę sobie poukładać wszystko i przemyśleć. Może się ułoży(chociaż wątpię, bo już dzisiaj chwilami zaczynał mówić tonem jaki mnie zdenerwował). Nie lubię tego jak czasem się traktuje, owszem jestem z nim, ale nie znaczy to że mam się mu spowiadać, że on może  mówić i robić na co ma ochotę, a często tak postępuje. Ma zamiar napisać do niego e-maila lub jakiś list, no i powiedzieć co myślę i czuję. Jego tłumaczenia i wymówki mnie nie przekonują ani troszkę.

 

Widze że on mnie kocha ale jak na razie nie zauważam za bardzo sensu żeby być z kimś kto tak mnie zranił, staram się dać mu jeszcze jedną szansę, bo mu się należy, ale to już ostatnia szansa.

 

Chciałabym zapomnieć, a to niełatwe bo Aniołek rozdrapała rany które goiły się bardzo długo. No cóż- nie znów taki Aniołek z niego....

 

That’s all for now. Bye

przekleta?? : :
22 października 2003, 14:48
Ulozy sie sisa kurcze MUSI!!!!!!!!!!!
zmieniona...
21 października 2003, 22:33
zrob co czujesz - najwazniejsze jest dokonywac wyborow zgodnie z soba ale pamietaj zeby zawsze wszystko przemyslec dwa razy! cmok!
21 października 2003, 21:09
Hehs bo facetom czasem myla sie ich funkcja. Mysla ze zamiast naszymi chlopakami sa naszymi bogami... a do tego im daleko.. Nie mamy obowiazku im sie spowiadac :-) POzdrawiam i powodzenia zycze:-)

Dodaj komentarz