maj 18 2003

power of friendship! last note?


Komentarze: 2

Nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze napisze jakas notke, przypuszczam ze tak, ale chyba nie jest to zbyt uczciwe w stosunku do moich prawdziwych przyjaciol, bo przeciez to z nimi powinnam się dzielic wszystkim....to im powinnam się zwierzac. Dziekuje Wam za wsparcie i wszelkie opinie. Moi przyjeciele mnie znaja, czasem wystarczy im jeden mój sms, jedno slowo, a oni wiedza już czy jestem zmutna, czy wesola....Tak mysle ze chyba każdy z nas tak powinien zrobic....bo przeciez jeśli mamy przyjaciol to aby była to prawdziwa przyjazn to musimy być szczerzy, wspierac siebie nawzajem...przynajmniej dla mnie przyjazn opiera się przede wszystkim na zaufaniu i szczerosci. Gdy nam zle, to przeciez mamy przyjaciol, którzy chca nam pomoc..,Ja ostatnio nie bylam w stosunku do nich fair, bo nie mowilam im wszytskiego...ale wlasnie jeden z moich przyjaciol- Mój kochany A. Dzisiaj znow mi przypomnial ze zalezy mu na mnie i naszej przyjazni....czasem potrzebujemy takich zapewnien prawda? Dzisiaj A. Napisal mi ze chce zebym była blisko niego jak on do Polski przyjedzie na wakacje, ze bardzo tego chce. Ja tez tego chce, bo to w koncu mój najlepszy przyjaciel i wiem ze ta przyjazn przetrwa....znam go od ponad roku, było miedzy nami roznie ale to co najwazniejsze- szczerosc- jest nieodlacznym elementem tej przyjazni, skad pewnosc ze ta przyjazn przetrwa?- to proste pytanie- przetrwala wszelkie „proby”, nawet potrafimy sobie radzic z tym ze mieszkamy daleko od siebie, zawsze jednak staramy się wspierac....jest to trudniejsze niż przyjazn z koelga ze szkoly, który mieszka dwie ulice dalej, no ale jeśli ja i A. potrafilismy te kilkanascie miesiecy jakos sobie radzic, wspierac się i „być blisko” zawsze gdy ktores z nas tego potrzebowalo...oczywiście- lepiej by było mieć swojego najlepszego przyjaciela blisko, moc do niego pojechac i się przytulic i wyplakac gdy tego potrzebujemy, ale niestety nie zawsze ma się tyle szczescia...ja jestem szczesliwa, bo mam tych kilku przyjaciol, nawet jeśli oni nie mogą być ze mna i przytulic gdy tego potrzebuje, to wiem jak potrafi pomoc chociazby rozmowa telefoniczna z przyjacielem, nawet SMS...moi przyjaciele maja w sobie to „cos” dzieki czemu nawet jedno ich slowo potrafi mnie podniesc na duchu...

 

Tak czasem przypominam sobie slowa kolegi, który mi kiedys powiedzial ze przyjazn miedzy kobieta a mezczyzna jest wrecz niemozliwa....ja tak nigdy nie uwazalam i nie uwazam! Wiekszosc moich przyjaciol to mezczyzni, wiem dlatego ze taka przyjazn jest po prostu wspaniala. Wiem ze istnieje i ze może być jeszcze piekniejsza niż przyjazn np. dwoch kolezanek z lat szkolnych...mam tez przyjaciolki, ale to sa inne przyjaznie- które sa lepsze- trudno na to pytanie odpowiedziec. Wszystko zalezy od sytuacji:) Moi przyjaciele i moje przyjaciolki- sa niesamowici i dzieki nim wiem co to przyjazn....a pomyslec ze jeszcze 2 lata temu nie potrafilam się otworzyc i zaufac, teraz, mam przyjaciol i to tak wspanialych, ze nigdy wczesniej nie przypuszczalabym ze przyjan może być tak piekna. Nigdy bym tez nie przypszczala ze mogę być tak bliska innym, ze przyjaciel może powiedziec ze nie potrafilby przezyc bez mojego wsparcia i mej przyjazni, ze to dzieki mnie poradzil sobie z wszystkim...power of friendship?? - Chyba tak. Teraz, gdy mam PRAWDZIWYCH PRZYJACIOL wiem ze dzieki przyjaciolom zycie może być piekne i dzieki nim....potrafimy sobie radzic z wszystkim.

 

Hmm...warto byloby przytoczyc tutaj jakis wierszyk jednego z moich przyjaciol...ale....mimo iż uwazam ze pisze wspaniale wiersze, wiem ze nie powinnam...

 

Dziekuje raz jeszcze Wam wszystkim::) i zycze wam spelnienia marzen, wspanialych przyjaciol, zdozumienia, duzo milosci, i wszystkiego czego tylko chcecie:)

 

Chyba jednak nie jestem przekleta....mam przyjaciol, jetsem szczesliwa....chociaz czasem jest zle, to co było zlego- jest przeszloscia...a przyszlosc- to jaka będzie zalezy od nas samych, a ja wiem ze nawet jeśli czasem jest cholerni ciezko, sa dni ze czasem nie mamy sily zyc, to musimy być dobrej mysli, trzeba skonczyc z przeszloscia, nawet jeśli kogos kochalismy, to trzeba zamknac ten rozdzial za soba i...dac szanse sobie i innym, bo kto wie.....może jest ktos kto tylko czeka na nasz maly kroczek, może jest ktos kto nas kocha, ktos kogo i my pokochamy...zycie nas zaskakuje bardzo często, nawet pasmo niepowodzen i cierpienie musi się skonczyc...każdy potrzebuje milosci, ale każdy tez potrzebuje przyjazni...wiec jest TY dzisisaj czujesz się zle, jeśli jestes sam/sama, nie masz przyaciol....to glowka do gory:)...nawet jeśli zechcesz- możesz się do mnie oedezwac, a ja jeśli będę w stanie to może Ci jakos pomoge:)....Wy mi pomogliscie, moi przyjaciele mi pomagaja....ja tez chcce pomoc jeśli to możliwe-i na zakonczenie mój e-mail: undis83@interia.pl

 

przekleta?? : :
18 maja 2003, 15:00
wedlug mnie ani czas ani odleglosc nie definiuja przyjazni. ja ma niewatpliwa przyjemnosc znac ludzi, z ktorymi od iwerwszej chwili znalazlam wspolny jezyk, i mimo, ze namy sie krotko, to polegamy na sobie. znam tez takich, z ktorymi mimo przerw, rozumiem sie jak lysy kon z lysym koniem. to zalezy tylko od nas. i mam taka mysl- NAJLEPSZA PRZYJAZN TO TAKA, KIEDY MILCZENIE W OBECNOSCI TEJ DRUGIEJ OSOBY CIE NIE KREPUJE, NIE CZUJESZ, ZE MUSISZ MOWIC, BO TEN DRUGI CZLOWIEK ZACZNIE SIE NUDZIC, ALBO COS TAKIEGO. pzdr, Bonnie
zmieniona...
18 maja 2003, 12:49
piekne co napisalas o przyjazni...ja bardzo mocno zawiodlam sie na swoich dawnych "przyjaciolach" teraz jestem ostrozniejsza...nie mam juz tak wielu przyjaciol...mam garstke ale prawdziwych i oddanych...jezeli chodzi o przeszlosc...to zobaczysz ze dasz rade zerwac z nia...w pewnym momencie sama odejdzie...niestety trzeba czasu i cierpliwosci...tego Ci zycze pozdr

Dodaj komentarz