lis 08 2004

Zmiana


Komentarze: 2

Mam nadzieję że ów blog juz nie bedzie taki smutny jak wcześniej, że już będę tutaj pisac o dobrych zeczach, że w końcu będzie dobrze. Na razie tak właśnie jest, tzn. nadal są czasem jakieś tam sytuacje, które sprawiają że mi troszkę smutno, ale to mija. Mam siłę i będę walczyć o szczęscie swoje i tych którzy sa mi bliscy.  Weekend w Wawie byl wyjatkowo udany dzieki Perełce. W sobotę spotkalam sie z kolega z PW i tez bylo milo, wypilismy piwko, rozmawialismy...tego wlasnie mi co dnia brakuje, spotkan z osobkami ktore sa mi tak bardzo bliskie. Za Perełką tęsknie potwornie, ale nie smuci mnie to bo wiem ze bedzie mi zawsze bliska i ze nie pozwole zeby nasza znajomosc kiedykolwiek umarla czy zeby bylo gorzej miedzy nami...bo moze byc tylko lepiej prawda?:>  Przełamałam się i byłam w okolicach gdzie mnie napadł, fakt że byłam z Pawełkiem, który cosik zauważył ale nie chciał pytać mnie o szczegóły, zapytał tylko- czy nic mi nie zrobiono? Odp ze w zasdzie nie. Wczoraj przez tel. pokłóciłam sie z bratem, nie wytrzymuję czasem z nim nerwowo, dziwny sie zrobił przez to wszytsko, wiem że wiele przeszedł ale czasem jest okropny. Alke cii....nie mam zamiaru psuć sobie humoru. Już niebawem znowu będe w Warszawie a teraz się chce skupić na napisaniu prac na studia, by już oddać wszystko i mieć spokój. już niebawem.....odliczać będe chyba godziny do wyjazdu do warszawy:) Całuję Was i sciskam Kochani moi:* Jeżeli ktoś ma jakies informacje o laserach włóknowych to poprosze o maila:)

przekleta?? : :
09 listopada 2004, 15:56
:)))
09 listopada 2004, 10:33
wiesz... smutek to też szczęście...

Dodaj komentarz