Najnowsze wpisy, strona 9


mar 01 2005 Bez tytułu
Komentarze: 1

Zmiany

Nadzieja i wiara ze sie cos moze w koncu uda

Brak czasu

...

:(

przekleta?? : :
lut 22 2005 Bez tytułu
Komentarze: 2

Dawno mnie tu nie było, jednak niewiele sie u mnie zmienilo. Nadal brak konkretnych rozwiazan i brak tego co by sprawialo ze bylabym szczecliwa, tak naprawde. Nie mam sily, zyje z dnia na dzien, bladzac po sciezkach zycia...moze w koncu znajde droge do...szczescia

przekleta?? : :
lut 06 2005 Bez tytułu
Komentarze: 4

jak ten czas szybko ucieka....juz luty, juz po sesji. Ech...nie bylo ciezko, ale nie bylo tez latwo. Z moich obliczen wynika ze powinnam dostac stypendium, to dobrze bo moze w koncu sobie kupie cos od tak- dla siebie.

Czuje sie z dnia na dzien lepiej, zdrowieje na szczescie, no i od jutra juz chyba wracam do wykonywania obowiazkow i do pracy...ech...chcialabym sobie wyjechac gdzies, odpoczac i przemyslec wszystko.

Z W. sie nie widzialam 2 tygodnie, tesknie troszku, on tez. Nadal uwazam ze nic wiecej z tego nie bedzie, ale przyjazn....tego chce. nie rozmawialm z nim o tym, bo komus obiecalam ze jeszcze nie bede podejmowac decyzji i ze dam szanse....daje:)

 

przekleta?? : :
sty 30 2005 Co teraz?
Komentarze: 2

Jakie to trudne gdy dla kogoś nie potrafimy być tym kimś na kogo zasługuje. Doszłam do wniosku, będąc z W. że nie potrafię mu dać tego wszystkiego czego by chciał i na co zasługuje. Żałuje tego bardzo, bo nigdy nikt wcześniej nie był aż tako kochany dla mnie, nie starał się tak o moje względy…;(…To chyba nie to o czym ja marze nadal, albo po prostu po moich niezbyt przyjemnych doświadczeniach ja nadal nie potrafię z kimś być. A może to po prostu ze mną jest coś nie tak? Sama już nie wiem. Wiem że mi bardzo przykro bo komu jak komu ale chciałabym mu dać wszystko na co zasługuje, wiem też że czeka nas rozmowa o tym. Nie było żadnych deklaracji, jednak wiem że muszę mu powiedzieć co i jak i liczyć na to że mnie zrozumie i że będziemy mogli być przyjaciółmi, bo tego pragnę jeśli o tą znajomość chodzi. Tęsknię za nim, zależy mi, nawet go „kocham”- ale wszystko to jest na stopie przyjacielskiej. Jest to niezbyt „fajna” sytuacja, ale jakoś będę musiała to mu wyjaśnić. Ech:( Nie wiem czy gdzieś jest ktoś kogo będę mogła nazwać swoją drugą połową, nie wiem ;((((((((  Kwiatuszek mi radzi żeby jeszcze spróbować, ale ja już sama nie wiem:(

przekleta?? : :
sty 22 2005 Bez tytułu
Komentarze: 1

Wczoraj W. napisał mi ze mu na mnie zalezy...Chyba o tym wiedzialam juz wczesniej, ale jakos pewna nie bylam. Trudno mi sie odnalezc w tej sytuacji. Jestem tak nieufna i tak ciezko mi w cokolwiek uwierzyc. przeraza mnie to jaka sie stalam, jak trudno mi sie odnalezc i jak bardzo nadal mnie serducho boli...

Dzis czeka mnie znowu nauka, praca nadal nie napisana, ech:(

przekleta?? : :