paź 04 2004

Ciężka sprawa.


Komentarze: 1

Moi rodzice są kochani, ale…nie rozumiem ich czasem. Wiem że chcą dla nas jak najlepiej, że nas kochają, że są nadopiekuńczy, trochę staroświeccy, ale czasami swoim postępowaniem nas ranią i zagradzają drogę do szczęścia. Teraz gdy siostra ma kogoś, jest szczęśliwa, oni jacyś dziwni się  zrobili. Ona dziś płakała bo widzi że oni na coś są źli, nie chcą z nią porozmawiać…Głupia sytuacja. Jak tak dalej pójdzie to chyba ja będę musiała zareagować. W końcu ona tak jakby mi drogę toruje:) więc jakby co to musze się też postawić. Nigdy wcześniej nie mówiłam im jeśli z kimś byłam, dlaczego? – bo chcę sama swoje życie kreować, i nie chcę żeby mi ktoś ciągle mówił co robię źle a co dobrze. Chcę jednak pewnego dnia przedstawić im mojego chłopaka, w momencie gdy będę pewna że to TO. Oni chcą nas chronić, a przed tak wielkim złem mnie nie uchronili, nie byli w stanie, nie są…Gdyby o wszystkim wiedzieli to chyba by się załamali, dlatego też to co najgorsze wolę głęboko w sobie zachować. Wiem że sytuacja brata też ich trochę zmieniła i oni teraz chyba chcą nas uchronić przed czymś takim, ale widzę że ich postępowanie ma inny skutek. Ciężka sprawa…:(

przekleta?? : :
04 października 2004, 22:01
Rodzice nie są w stanie uchronić dziecka przed wszystkim. Mając tego świadomość, zachowują się właśnie w ten sposób.

Dodaj komentarz