gru 08 2003

last weekend


Komentarze: 5

Dzisiaj przyszła pora na kilka słów odnośnie minionego weekendu. Piątek- najgorszy dzień- mama powiedziała mi dokładnie co o mnie bratowa mówiła i jak to brat jej stronę trzymał. Dawno mi nie było tak przykro jak w piątek gdy słuchałam tego wszystkiego, miałam łzy w oczach. Nienawidzę bratowej, a brat jak spróbuje się do mnie przytulić jeszcze raz, to mu chyba wygarnę. Bratowa kłamie, oskarża mnie o co się da...?Bratanica, chociaż ma 8 miesięcy, poznaje mnie jak mało kogo i się strasznie cieszy jak mnie widzi, mam się aż dziwiła że mnie Kruszynka(bratanica) poznała. Kocham to maleństwo strasznie, jednak nie będę widywać jej tak często jak bym chciała, na jakiś czas muszą mi wystarczyć jej zdjęcia w telefonieL.

 

No Boże Narodzenie brat, bratowa i Kruszynka będą u nas, ale ja nie będę się starała rozmawiać na „ten” temat- oni już pokazali jak dwulicowi i fałszywi są, a brat już mi podpadł konkretnie. Ja znam prawdę, kto będzie chciał, będzie mi wierzył, a kto chce wierzyć w wersje bratowej- niech wierzy....

 

W hotelu w pokoju byłam z bardzo sympatyczną dziewczyną. Mam nową koleżankę, z którą mi się wyśmienicie rozmawiało. Wymieniłyśmy się numerami telefonów, jak będziemy miały kolejny zjazd, będziemy też razem wynajmowały pokój...Fajnie jest sobie porozmawiać...

 

Ostatni zjazd udał się wyjątkowo dobrze, nie udało mi się tylko zaliczyć wejściówki z układów cyfrowych- a właśnie- może ktoś się na tym zna?! :P Mam nadal mnóstwo nauki, ale cóż, mam zamiar przysiąść i zaliczyć co się da w tym roku jeszcze.

 

Hmmm.....w Progresji tym razem nie byłam, bo 1-byłam padnięta po zajęciach; 2-z koleżanką fajnie się rozmawiało; 3-w sobotę, gdy miałam czas, koledzy z roku, którzy tez w hotelu nocują, wyciągnęli mnie do siebie, gdzie posiedziałam chyba 3 godzinki i wkurzałam ich z inna Kaśka(dziewczyną jednego z kolegów)- no bo w końcu nie ma jak to KaśkiJ. Hmmm...Kasia była kolejną osobą która się mnie pytała jak ja z tymi wszystkimi facetami na studiach wytrzymuje- a moja odpowiedz- „sama nie wiemJ 

 

Wczoraj chwilkę ze Słonkiem rozmawiałam. T. jakoś się więcej odzywa czasami, a teraz jest na etapie mówienie do mnie Skarbeczku albo zdarza się mu też mówić kochanieJ

 

Dobrze to by było na tyle. Pozdrówka i uściski i oczywiście całuski dla WAS kochane duszyczki:*

 

P.S. Mikołaj o mnie zapomniałL

przekleta?? : :
08 grudnia 2003, 18:50
Sprawy rodzinne zawsze były dla mnie dziwne i niezrozumiałe, do czasu aż sam ich nie zasmakowałem (współczuje),a co do mikołaja to jeszcze go dorwiemy :)
08 grudnia 2003, 18:42
Nie ma za co, kochana:) Ja tylko mówię, jak będzie:D
08 grudnia 2003, 17:24
Dziekuje kochanie za mile slowka;):*dla Ciebie InnaM
08 grudnia 2003, 17:23
W sumie to nie o prezenty chodzi a o pamiec.....:(Buuuuuuu
08 grudnia 2003, 16:53
Mikołaj zapomniał? Mikołaj nie zapomina! Tak być nie może... Słuchaj mnie, kochana, juz ja tego Mikołaja dostanę w swoje ręce... A jak ja z nim "porozmawiam", to pod choinką masz gwarantowaną stertę prezentów. Jakie tylko chcesz. Z polepszeniem sytuacji w rodzinie na czele:)

Dodaj komentarz