gru 09 2003

miłość


Komentarze: 1

Miłość potrafi dodawać skrzydła, ale z drugiej strony jest potężną, niszczącą siłą.

 

Wszystko jest dobrze, gdy kochamy i jesteśmy kochani. Wtedy wszystko jakoś się układa, jeśli nawet są jakieś przeszkody, uczucie jakim darzymy drugą osobę pomaga nam radzić sobie z wszystkim, daje nam siłę. A najpiękniejsze są dla nas chwile spędzane z ukochaną osobą.

 

Co jednak się dzieje w przypadku gdy kochamy, ale owa miłość jest bez wzajemności? Wtedy nie ma szans na to, żeby coś mogło wyjść. Z Aniołkiem tak było. On mnie kochał, a ja nie tak bardzo jak on mnie. Był okres, że wierzyłam, a może tylko sobie wmawiałam, że kocham. Ale z czasem okazało się, że niestety ale ten związek nie ma szans. Boję się że przez to nasza przyjaźń się skończy. Moim błędem jest to, że po raz kolejny chciałam dać komuś szansę, wierząc że on rozbudzi we mnie miłość- prawdziwą i piękną, która dawałaby mi siłę. Drugi raz chciałam dać komuś kto mnie kocha szansę. Nie wyszło to ani mi ani tej drugiej osobie na dobre. Sama cierpiałam i to dość mocno, sama mam po tym złe wspomnienia(chociaż jeśli o Aniołka chodzi to było zupełnie inaczej, on nadal nie jest mi obojętny i mam wiele wspaniałych wspomnień z nim związanych).

 

Wracają ostatnio te najbardziej bolesne wspomnienia, związane z TomkiemL, od czasu gdy Aniołek powiedział „to” co rozdrapało stare rany, czasami w nocy budzę się i zastanawiam nad tym wszystkim. Może to ze mną jest coś nie tak?

 

Czasami sobie myślę, że miło by było być z kimś....chciałabym tego. Ale najpierw musiałabym przezwyciężyć to „coś” co mnie często powstrzymuje i mówi w pewnym momencie „stop” nie pozwalając mi zrobić kolejnego kroku. Może jestem zbyt rozsądną osobą, a może zbyt dziwną.

 

Słonko- On od dawna jest dla mnie kimś wyjątkowym. Też jest chyba troszkę dziwny, mamy mnóstwo cech wspólnych...jednak coraz częściej dochodzę do wniosku że chyba ta nasza przyjaźń jest najlepszym co może być między nami, nie chciałabym nigdy Go stracić.

 

T. mnie bardzo lubi, ja go również. Chociaż nie znamy się zbyt dobrze, na razie wszystko układa się dobrze, na razie wszystko jest bardziej na stopie koleżeńskiej....

 

Tak naprawdę nie wiem co robićL I tak źle, i tak niedobrze.   

 

przekleta?? : :
09 grudnia 2003, 17:19
Widzę, że nie tylko mnie dręczą wewnętrzne rozterki...

Dodaj komentarz