Archiwum 22 czerwca 2004


cze 22 2004 Changes
Komentarze: 2

Wczoraj- tj. 22.06.2004- na GG odezwał się do mnie K. Podobno ma mnie na liście kontaktów od jakiegoś roku, a ja niestety go nie kojarzę, on zresztą mnie też nie:). Wczoraj się do mnie w końcu odezwał, żeby ustalić skąd się wzięłam na jego liście, ale to się nie udało, bo ani ja, ani on tego nie wiemy:) To chyba jakiś przypadek. Tak czy owak- rozmowa z nim była czystą przyjemnością. Dawno nie rozmawiało mi się z kimś tak dobrze. K. mieszka stosunkowo blisko mnie(jakieś 45 km ode mnie- więc ta odległość to „mały pikuś”)- w województwie kujawsko-pomorskim:). Co jest jeszcze dziwniejsze, chce się ze mną spotkać, ja w sumie z nim też, bo chcę wiedzieć, czy to faktycznie jakiś dziwny przypadek, czy ktoś sobie ze mnie żartuje <jeśli tak, to chyba się wścieknę>. Dzisiaj do Warszawy mamuśka przyjeżdża bo chce osobiści się z adwokatem spotkać i w sprawie brata porozmawiać. W czwartek do Parku miałam iść, tzn. tak planowałam, ale…raczej nie pójdę, bo raz że mam baaaaaaaardzo dużo nauki, dwa- L. się nie odzywa, więc sobie chodzenie do Parku odpuszczę, po trzecie- nie mam kasy na ten koncercik….chociaż mogłoby być fajnie. Tak czy owak, nie martwię się tym ani troszeczkę. Dzięki K. i rozmowie z nim naprawdę mam dobry humor, co więcej dzisiaj mi moja przyjaciółka napisała coś miłego: „To bardzo fajnie mieć przyjaciół, którzy o Tobie myślą i Ci pomagają. Naprawdę jestem szczęśliwa, że Cię mam!”. Ależ mi się miło zrobiło, cóż- jeśli już mam dobrych znajomych, przyjaciół, to staram się być z nimi fair i im pomagać jeśli jestem w stanie, taka już moja natura:)<w sumie to ja z każdym staram się tak postępować>. To zaskakujące, z Anią znam się zaledwie od października czy listopada a już takie z nas dobre przyjaciółki:)…takiej osóbki jak Ona zawsze mi brakowało:) a teraz…muszę dbać o to żeby ta przyjaźń trwała jak najdłużej:). K. dzisiaj ma ostatni egzamin:)- 3mam za niego kciuki. Już w niedzielę się dowiem czy to wszystko to głupie żarty czy…zaskakująca rzeczywistość. Przydałby się jeszcze jeden dobry znajomy/przyjaciel/… bliżej mnie. Sama jestem ciekawa jaki będzie ciąg dalszy tej historii:). Ja już chcę do domu :P i chce mieć praktyki bliżej domku <może ktoś ma kogoś kto by mi podpisał papiery ze u niego miałam praktykę ogólnotechniczną? :P>. 

 

Życie jest piękne, często bardzo ciężkie, ale…tak to już jest- raz jest lepiej, a raz gorzej, ale to tak naprawdę od Nas wiele zależy, więc chyba warto się starać, by tych ciężkich chwil było jak najmniej. Tego Wam właśnie życzę Duszyczki kochane. Ślę całuski i uściski.    

 

przekleta?? : :