Archiwum 28 września 2004


wrz 28 2004 Bez tytułu
Komentarze: 2

Bylam u lekarza, w sumie nie jest nic powaznego ze mna chyba, to bardziej stres, chociaz....dostalam lekarstwo, moze pomoze. Zaczynam bardziej dbac o siebie, chociaz staram sie to zawsze robic. Czuje sie nadal fatalnie, ale to ma minac. W sumie do tych moich bolow brzusia dochodzi przeziebienie, zreszta cala rodzinka jakas chora:(  a tata to juz  w ogole- tragedia:(

 

Poza tym chyba wszystko bez wiekszych zmian. ide do lozeczka....Dziekuje!

przekleta?? : :
wrz 28 2004 to co mysle i czuje
Komentarze: 3

Wczoraj poczulam sie odrzucona i mi sie przykro zrobilo, baaardzo...Powiedzialam o tym kolezance i poprosilam o dyskrecje. Dzieki mezusiowi poznalam dwie fantastyczne dziecwzyny. To mile...Wczoraj o maly wlos nie powiedzialam o moim koszmarze Kwiatuszkowi, bylaby jedyna osobka z rodziny ktora by o tym wiedziala...ech:(

 

"Nadal jestes sama- prawda?Jak tam Twoje marzenia?TAK JAK CI MOWILEM-NIE BEDZIESZ ZE MNA NIE BEDZIESZ Z NIKIM SZCZESLIWA...PRZYZWYCZAJAJ SIE. Twoj T. "- to ten sms.....jejkus:( Wiele w tym prawdy....wiele...Nie mam nikogo, moje marzenia juz dawno legly w gruzach i teraz jesli jakies sa....to takie....bardzo przyziemne, nie jestem szczesliwa. Mezus mi powiedzial ze mialam kolegom na studiach powiedziec ze jestem zareczona albo chociaz ze mam chlopaka....przeciez to bzdury wszytsko, po co mi takie rzeczy mowisz?! nie chce zyc zludzeniami, jestem sama, nie mam tak naparwde nikogo <w sensie chlopak itp.>, a to ze kiedys pytales czy nie chce z Toba choc na razie byc.....przeciez to tez nie bylo naparwde tylko tak...traktowane z przymrozeniem oka! Dzialaj Słonek z Viola, masz ja blisko...a ja nie bede  nikomu na drodze stawac. Poswiece sie nauce i pracy, ktora chce znalezc...wypelnie jakos czas, nie bede szczesliwa, ale nie jestem juz od jakiegos czasu....tak mozna zyc...Wole chyba to niz poczucie odtracenia, nie chce sie czuc niepotrzebna...po prostu nie chce...Moze pisze glupoty w tym momencie, moze przesadzam, ale mnie czasem wszytsko przytlacza, a ten blog jest miejscem gdzie pisze o tych wlasnie zlych aspektach, o tym co mnie boli...Na codzien sie usmiecham nawet jak mi ciezko i wszytsko skrzetnie w sobie dusze, a tu....czy w rozmowach z przyjaciolmi moge sobie jakos pozwolic na to by powiedziec....po prostu....to co mysle i czuje.
 
 
przekleta?? : :
wrz 28 2004 Czas leczy rany?
Komentarze: 0

Kochani dziekuje Wam. Siska, Słoneczko w koncu sie odezwalas:)  to dobrze. 3maj sie kochana.

Wczoraj jak sie okazalo przyszlo 10 smsow z bramki tej samej tresci...mam nadzieje ze to byly ostatnie wiadomosci od niego i ze juz skonczyl swoja misje, bo ja prawde mowiac mam juz dosc! A w tym wypadku czas nie bardzo chce rany leczyc:(

Dzisiaj czeka mnie wizyta u lekarza, w koncu(chyba wszystkie moje pieniadze ktore mi zostaly na to pojda, bo wizyta, pozniej jakies leki pewnie...ech:( )...Calymi dniami musze w domu pomagac, bo rodzice sie kiepsko czuja, a tata....heh....szkoda gadac:( A i ja sama chyba sie przeziebilam albo mnie grypa zaczyna rozkladac, bo sie tez coraz gorzej czuje:( a w piatek znowu zajecia:( Ciesze sie ze mi sie moje studia zaczely podobac, naprawde...Jeden z nielicznych aspektow mojego zycia gdzie jest ok.

 

Pozdrawiam WAS kochane Duszyczki, całuję i ściskam:* Dziękuję!

 

 

 

przekleta?? : :