Archiwum 16 lipca 2003


lip 16 2003 hmm....
Komentarze: 0

Oj dziwnie jest dzisiaj, nie wyspałam się (bo prawie nie spałam), zaczynają się zbierać chmurki, na razie niegroźne ale później....ma być burza(lubię burze czasamiJ), moja sis nie chce iść na rower bo za ciepło, ale ja może się sama skuszę, chociaż ostatnio mi się z nią wyśmienicie jeździło.

 

Od dziś lub jutra wynoszę się ze swojego pokoiku(na noc) bo tu za gorąco, id do starego domku obok(po dziadku)- czyli do tzw. „mojej rezydencji”, będę tam sama- bo sis nie lubi tam spać, a ja wezmę jakąś ciepłą kołderkę i będę miała cały domek dla siebie(cóż domek się już troszkę sypie, bo przeżył dość dużo, jeszcze pewnie jego ściany mają w sobie niejedną niemiecką kulę...historia odbiła na nim swe piętno ale chałupka się trzyma i to całkiem nieźle, a ja lubię ten domeczek). No może zabiorę ze sobą moje kochane pieseczki, nio jednego(moją choróbkęL) na pewno. Ach moje pieski się starzeją L dobermanki już mają po 70 latek(9 lat) L a kundelki jeszcze więcej L.

 

Wczoraj z K. znów na necie rozmawiałam, on się obraził, nie wiem o co nawet, później była awantura na czacie, z K. w roli głównej, później stwierdziłam z innymi że trzeba ten spór zażegnać, no i przez jakiś czas przekonywałam K. żeby odpuścił pierwszy, no i udało się, i sytuacja była pod kontrolą, on mnie przepraszał, i po chwili skończyliśmy gadać, bo mnie nie stać na wielogodzinne rozmowy. Dziwy to był wieczór. Rozmawiałam też z kolegą K. z netu, no i okazało się że ów kolega to chłopak w klimacie J jak miło J.....Już nie bardzo wiem jak postępować z K. nie chce żeby on przeze mnie się smucił, czy cierpiał, czy cokolwiek złego...nie daję mu żadnych nadziei, ale....nie wiem jak on to wszystko odbiera, może podświadomie robi sobie nadzieję, a później może być rozczarowanie, a widzę(zresztą nie tylko ja, bo jego kumple też...że mu naprawdę na mnie zależy) Zresztą ja sama nie wiem co będzie, bo jasnowidzem nie jestem(czasem mam przeczucia które się spełniają, właśnie- mam złe przeczucia co do tych wakacji!! A kysz- siły nieczyste, dlaczego ja mam zawsze takie złe przeczucia, które się z reguły spełniają??!!), ale jestem popierdolona chyba!- czemu ja się przejmuję tak tym wszystkim, powinnam mieć tak jak większość- wszystko w dupie! A pomyśleć że zawsze się cieszyłam ze mam taki charakter, ale już mam tego dość, kurde- chyba Marcin i Kwiatuszek mieli rację mówiąc że jestem dla innych za dobra. 

 

Ja ciągle sama- i do tego się przyzwyczajcie, bo nawet jeśli czasem o kimś napiszę coś co mogłoby wskazywać ze jest „coś” to nie ma szans- ja jestem- zajebistą przyjaciółką, wspaniałą osóbką, rzekomo za dobrą, no i nikt nie chce się ze mną związać , bo nie chce mnie krzywdzić J- taki tekst słyszałam już dwa razy, a może....3?? :-/

 

Słonko mnie olewa, odzywa się z częstotliwością....niesamowitą J aż mój telefon się zawiesza bo nie nadąża obierać wiadomości od niego J nie mówię już o tym że mam ciągle pocztę pełną J Dobra.....Słonko wyluzuj J Wczoraj np. mój telefon zdołam odebrać aż jedna wiadomość od niego, biedny telefon J wykończy się przez ten ogrom wiadomości.

 

Za około dwa tygodnie będzie Aniołek i będę bardzo zajęta, no i od 2 do 23 sierpnia nie będzie pojawiało się wiele notek, a może nic się nie pojawi, nie wiem. To chyba będą całe moje wakacje- ten jeden wyjazd L buu.....koleżanka właśnie dzwoniła i coś o wyjeździe do Krakowa mówiła, nio i wiem ze chciałaby ze mną jechać, bo w sumie niezłe z nas kumpele, ale ona jedzie w sierpniu, więc pewnie wtedy jak ja będę w WarszawieL(hmm...a może Aniołek i ja byśmy wtedy do Krakowa pojechali??J chociaż nie, bo jeszcze Typka spotkam z Jagodą L chociaż i to mogłoby być zabawne)No nie wiem- to Aniołek będzie mówił co chce robić J bo to będą jego wakacje J Aa........koleżance radziłam żeby swojego ”kolegę ” wychowała lepiej, a  mi poradziła żebym się Słonkiem zajęła i też go sobie wychowała bo za mało się odzywa do mnie J a skąd ona wie o Słonku?? J czyżby to już w LO było widać ze ja i Słonko to nie tacy zwyczajni znajomi(no w sumie dziewuchy się śmiały ze ja coś często go odwiedzam;)), a może ja o czymś nie wiem??J Oj Anuś dałaś mi do myśleniaJ

 

Uff....ciepło dzisiaj, a ja upałów nie lubię :-/ Kwiatuszek nie przyjedzie chyba za szybko do nas na wakacjeL  a szkoda bo już się mogę jej doczekać, co więcej- znając swoje szczęście ona będzie tutaj jak ja będę w Warszawie, no ale...może coś wtedy wykombinuję żeby Kwiatuszek do mnie i Aniołka dołączyłJ- a wtedy- strzeż się WarszawoJ ja i Kwiatuszek- jak jesteśmy razem jesteśmy nieobliczalne, zwariowane, zakręcone, zajebiste, po prostu the bestJ, ale czy Aniołek to wytrzyma??J Ja i aniołek to spoko, ja sama też spoko, sam Kwiatuszek też spoko, ale ja i Kwiatuszek, to już może być naprawdę ciężkoJ i nie wiem czy stolica to wytrzymaJ Jak myślicie?

 

Dziś pewnie znów będzie zero odzewu na ta długą notkę, ach już się przyzwyczajam. Ale jak zwykle pozdrawiam wszystkich gorąco, buziaczki i uściski:*

 

 

 

 

przekleta?? : :