Archiwum grudzień 2004


gru 30 2004 Aniołek
Komentarze: 1

Napisał do mnie list, taki tradycyjny. Jak rano zobaczyłam że mam list z Wloch to nie chcialo mi sie wierzyc...przeprasza mnie, podaje nowy nr tel i w ogole....stwierdzil ze "You are the person I loved the most in my life and nobody can replace you, now and never". Zastanawiam sie co sklonilo go do tego by napisac i sie odezwac. Chyba jednak cos dla niego nasza przyjazn znaczy, to dobrze, bo momo iz nie bylo mile to jak sie zachowal, to trudno mi jakos bylo sie pogodzic z tym ze od tak sie skonczyla przyjazn ktora od tak dawna byla dla mnie jedna z wazniejszych rzeczy. Uff....od razu jakos mi lzej na duszy, gdy wiem ze mu sie jakos uklada. Co by sie nie dzialo, byl i nadal jest kims waznym, jestesmy przyjaciolmi od dawna, byl okrez ze bylismy razem, ze go kochalam...no i spedzilismy naprawde mile chwile razem, a przeciez te chwile gdy jestesmy szczesliwi sa tak cenne...i nie mozna o nich zapominac.

Sylwester zapowiada sie fatalnie, ale to nic...jakos przezyje:) Kolanko ciagle boli ale juz mniej, wiec jest nadzieje ze juz niebawem bedzie dobrze. Jutro tez zobacze sie najprawdopodobniej z W. wiec....nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo:]

przekleta?? : :
gru 29 2004 Bez tytułu
Komentarze: 1

Dzisiaj bylo milo, wyjazd i troszke czasu spedzonego z siostra, przyszlym szwagrem i jego znajoma...bylo milo. Sylwester zapowiada sie nieciekawie, bo kolano nadal boli, wiec bede w domu siedziec, no ale zaprosilam W. ...choc nie wydaje mi sie zeby przyjechal...no ale co tam, zawsze pozostaje mi towarzystwo moich psiakow:P

przekleta?? : :
gru 27 2004 Uff...
Komentarze: 3

No i w koncu po Swietach. Nie odpoczelam nic, jestem jeszcze bardziej zmeczona niz przed swietami. Wczorajsze zareczyny siostry wypadly calkiem niezle, choc ja wolalabym zeby moje ewentualne zareczyny wygladaly inaczej. Moj przyszly szwagier(?) czasem mi podpada, wydaje sie za bardzo zarozumialy i sie rzadzi. No ale coz...na szczescie nie ja mam z nim zycie spedzic;) hehe. Wczoraj wieczorem rodzice mi powiedzieli, że jeszcze troskze i bede ich "jedynym'' dzieckiem. odp im ze w koncu. W sumie nigdy nie narzekalam ale nie da sie ukryc ze wielokrotnie czulam sie jak ta najmniej wazna. Wiem ze oni tego nie widzieli nigdy ale wystarczylo chwilke tu pobyc i by sie to dostrzeglo, prawda Kwiatuszku? Mam kochanych rodzicow, wspaniala rodzine, ale jak to w rodzinie nie zawsze jest kolorowo. Mam nadzieje ze ja ikuzynka sie mylimy co do p.sz.(=przyszlego szwagra:)) i że siostrze i jemu bedzie naprawde sie wszystko ladnie ukladalo. Nalezy sie szczescie kazdemu, tym bardziej mojej siostrze:) Ostatnie dni tego roku spedze w domu, czasem gdzies pojade, bo mam troszke spraw do zalatwienia, poza tym chetnie sie spotkam z W., a takze znajomym z LO. Nie czulam tych swiat, zapewne przez to ze nie bylo sniegu, tylko padalo prawie caly czas, wiec aura nie byla ani troszke swiateczna. W. chyba na mnie zalezy, dziwne to:) ale nie powiem- milutkie:) Mam nadzijee ze u mojej Perelki kochanej wszystko w porzadku, no i u mpoich innych kochanych osobek tez?:) Czekam od kazdego na obszerne sprawozdanie:) Perełko, Madziu, Julka, Piotruś, itd.:) czekam na wieści od was Słoneczka moje kochane:) Teraz koncze, zwierzaki czekaja na mnie, wiec wiecie...:) Pozdrawiam Was Duszyczki kochane, caluje i sciskam:) Baju baju

przekleta?? : :
gru 23 2004 Święta...
Komentarze: 4

Przedswiateczne przygotowania daja sie kazdemu chyba we znaki, ja mam juz dosc tych świat choc sie jeszcze na dobre nie zaczely, choc raz chcialabym spedzic swieta tylko w waskim gronie rodzinnym, a nie wsrod kilkunastu innych osob nie dajacych mi spokoju. tego wlasnie potrzebuje- spokoju, odpoczynku od codziennosci. Nie mam chwili zeby usiasc, odpoczac, pomyslec...nie takto powinno wygladac:( Znowu u mnie kilka zmian. P. sie odzywa juz rzadziej, no i w ogole jest inaczej, co prawde mowiac juz mnie nie martwi. W. z kolei jest juz w domku, czyli calkiem niedaleko mnie:> i podobno teskni itd. Ech...chcialabym jakos mu pomoc i go wesprzec, bo jego ojsciec ma miec lada dzien operacje, a i z tego co pisal atmosfera w domu nie jest za dobra...Nie wiem co robic i jak mu pomoc, a wiem...ze bardzo bym chciala. No to tyle...wracam do pracy. caluje Was Duszyczki kochane i sciskam.

 

Staropolskim obyczajem,
gdy w Wigilię gwiazda wstaje,
Nowy Rok zaś cyfrę zmienia,
wszyscy wszystkim ślą życzenia.
Przy tej pięknej sposobności
i ja życzę Wam radości,
aby wszystkim się darzyło,
z roku na rok lepiej było.

przekleta?? : :
gru 20 2004 No to wróciłam
Komentarze: 3

Wrocilam z Wa-wy, było...hmmm...inaczej zupelnie. Spotkania z Wojtkiem, jego znajomymi, no i o dziwo znowu P. zaczal pisac, ale po co? Moze juz sobie poukladal wszystko, a moze mu si nudzilo, a moze faktycznie sie wystraszyl ze moze stracic wiele...Nie wiem i nie obchodzi mnie to jakos bardzo, mam lepszy humor i nie zamierzam go sobie przez niego psuc. Dzisiaj rano sie pieknie poslizgnelam i zaliczylam "glebe". Kolano boli, reka tez, wiem ze przezyje ale na razie poruszanie sie mam lekko utrudnione. caluje i pozdrawiam Was Duszyczki kochane:*:*:*...

przekleta?? : :