Archiwum 18 maja 2004


maj 18 2004 ###################################
Komentarze: 1

Wczoraj do domu przyjechałam, ale w środę znowu wyjeżdżam do Warszawy.

 

Jak zwykle na nikogo nie mogę liczyć(w zasadzie to nie liczę na innych, ale małe wsparcie i słowa otuchy dają wiele), no może na Ankę-moją przyjaciółkę, ale jej najzwyczajniej nie chcę zawracać ciągle główki. Myślałam że Kwiatuszek(Anusia ze Szczecina) jest osobą na którą mogę liczyć zawsze, ale...ech....od ostatnich wakacji jest gorzej miedzy nami.

 

Od zawsze drażniło mnie pewne zachowanie mojej siostry, a teraz...czasami mam wrażenie że ona chce mi zabrać to i te osoby które dla mnie są, czy były najważniejsze. Nie wiem dlaczego ona tak postępuje...Nie podoba mi się „przechwytywanie” przez nią tego co ja lubię, kocham...kiedyś ograniczało się do książek i muzyki, a w wakacje...ech...”dzięki niej” Anusia się ode mnie oddaliła. Zaraz po tym jak Ania wyjechała od nas napisałam jej co mnie bolało...przepraszała mnie i aż się popłakała, ale...nie było to moim celem, powiedziałam co mnie zabolało...Myślałam że Kwiatuszek nie pisał ostatnio bo nie może, jednak się okazało że z siostrą pisała i to sporo. Mam nadzieję że Kwiatuszek tego nie przeczyta, jednak w sumie mam to w głębokim poważaniu. Moja siostra nie wiem czy robi to wszystko celowo, ale powolutku zabiera mi osoby które kocham. Kwiatuszka nie mam zamiaru mieć tylko dla siebie [:P] ale jeśli sama zobaczę że ona woli towarzystwo mojej siostry(a takie odnosze wrażenie) to trudno, będę się od niej oddalać. Nie chce żeby ktoś był mi bliski na siłę, sama też już jestem zmęczona tym wszystkim, moim życiem i tym że wiele osób jest ze mną blisko tylko gdy same mają kłopoty, potrzebują wsparcia, na które zawsze mogą liczyć.... Dla mnie nie jest ta cała sytuacja miła, mam mnóstwo na głowie(siostra zawsze jakby stąpała w chmurach, zawsze się mało przejmowała, teraz też zmienia swoje plany na przyszłość a tym samym niszczy moje...). Kiedyś dla rodziców brat był na pierwszym miejscu, nadal jest, później siostra, a ja na samiutkim końcu...Źle mi z tym wszystkim. Zawiodłam się już teraz troszkę na Anusi – osóbce na której mi tak szalenie mocno zależy.

 

Mój przyjaciel Tomek napisał mi wczoraj ze się martwi o mnie...heh...po co?...z czasem tracę wszystkich, tych których kocham i na których mi zależy. Taka jest zapłata za to jaka jestem?:(

 

W czwartek byłam w PARK-u na ”hard zone” – było całkiem fajnie, brat troszkę się oderwał od tej szarej rzeczywistości i uśmiechnął troszkę, w tym tygodniu też się wybieram chyba...w sobotę lub piątek pójdę może do Progresji albo z przyjaciółką pół nocy będę gawędzić...jeszcze ją na razie mamL[ciekawe jak długo?]...jest mi bardzo smutno...

 

Kochani Maturzyści- jak tam maturka? Siska- czekam na listy:(- miło mi że napisałaś do mnie Kochanie moje, nie spodziewałam się tego- dziękuję:* ! Pozdrawiam Was kochane Duszyczki i całuję:*

 

 

„...Choć wszystkie karty na stole ja nie rozumiem nic

Nie wiem nic już teraz nie wiem, nie wiem nic...”

 

przekleta?? : :