Archiwum 10 września 2004


wrz 10 2004 Jakoś się trzymać trzeba...
Komentarze: 2

Nie jest to wszystko łatwe, nie jestem w stanie tego pojąć, ale nawet nie próbuję. nie mam wyboru- muszę ta decyzję Sławka zaakceptować i jakoś z tym żyć. Jutro pogrzeb. Nie jadę. Wiem o tym tylko od Agaty(ona go kocha i to ją kochał Sławek), poza tym nie dałabym rady, nie dość że to kawał drogi, to jeszcze gdy zobaczyłabym jego dzieci, rodzinę...załamałabym się chyba. To byłoby zbyt wiele. Poza tym musiałąbym jechać samochodem, a obawiam się że po pogrzebie nie dałabym rady sama kierować, wiec musiałabym jechać z kimś. Z  kim? No właśnie. Z nikim z rodziny (poza Kwiatuszkiem) bym nic chiała, a znajomi? Może i Adrian by pojechał jeślibym go poprosiła, może Shrek(choć nie, on raczej nie...), ale nie chcę. Ale pojadę jak tylko będę mogła na cmentarz, znajdę jego grób:( Chciałabym kiedyś jego córkę spotkać, porozmawiać...Wczoraj dość długo na GG z Agatką rozmawiałam, wspaniała dziewczyna, kocha go naprawdę! Wiem jak mi ciężko, jestem też w stanie sobie jej ból wyobrazić. Wymieniłyśmy się nr telefonów, adresami, chcę z Nia utrzymywać kontakt. Dziś z samego rana napisałam list i już wysłałam też...Zobaczymy. Wiem że muszę mieć dużo siły, bo chcę ją wspierać. chcę to dla siebie zrobić i dla Sławka...Koniec notki!

 

Pozdrawiam WAS kochane Duszyczki, całuję i ściskam. Dziękuję za wsparcie:*

przekleta?? : :