Najnowsze wpisy, strona 80


maj 16 2003 Nie tak mialo byc....
Komentarze: 1

 

 

Tak...mialo byc lepiej......inaczej........jak sobie przypomne ze kiedys bylo tak......wspaniale....tak cudnie....zycie bylo cudowne, nie potrzebowalam zadnego jedzenia, snu...on byl moim swiatem...swiatem idealnym, takim jakiego pragnelam.....

Dzis aczyna mi sie wydawac ze jest troszke lepiej ale na jak dlugo.....jak dlugo ten lepszy okres bedzie trwal, moze znow okaze sie ze ktos sie mna bawi??!?!?!?!?!??!!!!!!????????????????????

dlaczego ludzie tak potrafia ranic..... i to osoby, ktore cos dla nich znacza??

No ale powinnismy byc dobrej mysli, ja chyba tez powinnam...ale wiem jakie to trudne....

przekleta?? : :
maj 16 2003 Po kapieli-......wyjde z tego??:-/
Komentarze: 0

Po kapieli......wyjde z tego?:-/

 

..........wszystko jest tak samo....nie da się zmyc tego bolu....nie da się zmyc zlych wspomnien.....często nawet te zle przyciemniaja to co było cudowne.....

 

Wiecie co- czasem mam glupie mysli- ze lepiej byloby gdyby mnie nie było na tym swiecie, chyba wiekszosc mialaby lepsze zycie....oj tak- czasem w mojej glowie tlocza się takie dziwne mysli....ale chyba każdy tak ma?

 

Czy wyjde z tego?- w zasadzie to ostatnio jest o wiele lepiej niż było wczesniej, nawet maska która „zalozylam”:

-         osoby która wszytsko olewa, optymistki, która pomaga innym jak się tylko da, może to rcja ze jestem za dobra dla innych, może to prawda ze moje serce jest wieksze niż „Ocean Spokojny” jak mi to kiedys powiedziano....

 

Jest we mnie chyba cos co sprawia ze mnie lubia ludzie...nie wiem co. Zawsze staram się być szczera i pomagac innym, taka jestem, w zasadzie to chyba jestem troszke dziwna. Ale nie przeszkadza mi to. To cholernie mile jak się zauwaza ze się jest osoba lubiana, ze sa osoby, które mnie lubia taka jaka jestem. 

 

Zawsze bylam optymistka, tylko jest cos takiego, ze ja jestem optymistka jeśli o innych chodzi, a jeśli chodzi o moje zycie to nie zawsze mój optymizm się ujawnia gdy o tym mysle, na razie nie jest az tak zle, bo jakos się chyba odkochalam(w koncu...po tych miesiacach.....dlugo to trwalo.....i nadal cos tam z tego pozostalo, tkwi we mnie, ze moje serduszko jest polamane na miliony czesci, może w koncu się troszke odregeneruje....), na studiach tez jakos idzie, w domu ok., mam przyjaciol....jednak znow czuje ze się zamykam, nie rozmawiam już tak szczerze z tymi nielicznymi osobami, którym ufam, nie chcac im zawracac glowy, nie chcac by się o mnie martwily.....

 

„Przeszlosc boli”- nadal, chyba zawsze będzie, bo sa rany które się nigdy nie zasklepia, zawsze będą dawaly o sobie znac, bo wystarczy czasem jeden glupi sen, jednos slowo...

 

............ostatnio nawet od czasu do czasu mam wrazenie ze cos jednak iskrzy miedzy mna a Nim....moim kolega z którym znam się 5 lat. Chociaz to zapewne zludzenia.....ja nie mam odwagi by zrobic pierwszy krok, nawet bo wprost zapytac....w jego towarzystwie staje się bardzo niesmiala, nie wiem o czym mowic, ale nawet zwykle siedzienie z nim, ogladanie jakiegos filmu, czy nawet rozmawianie o pierdolach sa bardzo sympatyczne....dobrze mi w jego towarzystwie...ale nie wiem czy to zaczatek milosci.....boje się nawet „spojrzec w swe serce” bo nie chce znow cierpiec, nie chce zludnych nadzieji, poczekam na to co mi los przyniesie, może mnie zaskoczy milo, a może będzie gorzej....I don’t know:)

 

Hmmm......troszke inne „refleksje”....wiecie- mam dosc sporo kolegow- studia i w ogole, jakos tak się zlozylo, no i musze powiedziec wam ze lepiej za duzo z nimi nie przebywac, dobrze jest wiedziec co mysla oni, co mysli sobie facet i w ogole, ale za duzo lepiej nie wiedziec, bo ogolne zdanie na temat mezczyzn może ulec totalnemu pogorszeniu! Ale jest mi bardzo często zal mezczyzn. Dlaczego?- bo jak się już zakochaja to sa naiwni za bardzo i staja się „marionetkami”- przesadzam?- oj nie sadze, mam oczy i mam przyjaciol, którzy nie raz „wpadli w sidla” i pozniej cierpieli przez kobiety....takia mamy czasy ze sa osoby, które klamia, wykorzystuja slabostki swych „partnerow” by się zabawic i pozniej zranic tak bolesnie, ze trudno się z tego wszystkiego otrzasnac....wystarczy troszke poobserwowac.....JA sobie już powiedzialm ze tej naiwnosci nie będę wykorzystywać, bo to strasznie nieuczciwe. Ja tak nie chce, chce żeby w stosunku do mnie ludzie byli uczciwi i ja tez tak wlasnie chce postepowac....

 

 

Oki koncze...dziekuje za czytanie mych mysli- może to sa jakies „chore mysli”? Mam nadzieje ze nie. Zycze Wam wszystkim powodzenia i tego, żebyscie nie musieli doswiadczac tego co ja, żeby nie zranil was nikt......duzo szczescia, milosci, przyjemnoesic na codzien- dla Wszystkich!!!

 

Przekleta??- samotna osobka, pragnaca bliskosci....może przekleta!!?

 

przekleta?? : :