Archiwum 08 września 2003


wrz 08 2003 ból
Komentarze: 4

Wszystko mnie boli bo pomagałam praktycznie cały dzien, ale jak mus to mus, ciekawe tylko kto mi zrobi masaz i kto mnie rano z łóżka zwlecze:) Szkoda ze nie ma Aniołka- mialby zajecie:)Pozdrawiam wszystkich, caluje i sciskam:* Sorki ze tak krotko ale jestem wyczerpana:(Ajć......wszystko mnie boli;(

przekleta?? : :
wrz 08 2003 teraz 102:)tamta była 101- zagalopowałam...
Komentarze: 1

Notka 102- to już cośJ

 

Myślicie że jestem szczęśliwa? Nie szczęśliwa, ale na pewno szczęśliwsza niż jakiś czas temu. Ja zawsze byłam optymistką, chociaż nie raz w głębi duszy cierpiałam i dusiłam w sobie wszystko, moje serce krwawiło, swojego czasu zostało potrzaskane na miliardy kawałeczków, które teraz zaczynają się na nowo łączyć, dzięki temu co zaczynam do Aniołka czuć. Jest lepiej, chce by było jeszcze lepiej, chce pewnego dnia się obudzić(najlepiej przy Aniołku :P) i powiedzieć, „tak jestem pewna, kocham go!”.

 

Wczoraj nie pozwalałam niczemu i nikomu zakłócać tego jak się czułam, a czułam się dobrze, sama świadomość ze mam go, dodawała mi jakby otuchy, skrzydeł. Wczoraj zapytałam się go gdzie chciałby w przyszłości mieszkać, czy w Peru, Polsce czy Włoszech. Napisał że nieważne, byle ze mnąJ(ależ on mnie kocha, ciekawe dlaczego?) Ja zażartowałam ze dobrze by było mieć domek w każdym z tych krajów. A później na poważnie- napisałam ze gdziekolwiek będziemy mieszkać, jeśli będziemy razem oczywiście, to chce tu gdzie mieszkam mieć domek, żeby tu spędzać wolny czas, wakacje, mieć swój kat, a to miejsce w którym mieszkam- jest dla mnie jakieś magiczne i kocham je...cisza, spokój, lasy blisko, fakt ze ludzie wścibscy(chociaż Ci mieszkają ponad km ode mnie wiec spoko).....no i Aniołek przyznał mi rację. Ale to się okaże. Na razie chce go kochać, naprawdę zakochać się w nim tak mocno jak się tylko da, wiedzieć ze z nim chce być....ach fajnie się czasem marzy, ale jak na razie nie mam nawet kasy na to żeby go odwiedzićL buuu.....nie mam pracy ani znajomości(bo nie ma co się oszukiwać, bez znajomości teraz ciężkoL).....ale mam w końcu mojego kochanego ANIOŁKA.

 

Oki, to na tym kończę na razie. Dziękuje WAM kochane duszyczki. Pozdrawiam gorąco, całuję i ściskam, życzę WAM wszystkiego co  najlepsze, spełnienia marzeń....i dużo słodkościJ i przyjemności na co dzień. No i jeszcze coś- mnóstwo cmokasków i uścisków dla WAS:*

 

przekleta?? : :
wrz 08 2003 102 notka- Marcinek
Komentarze: 0

Notka 101- aż trudno w to uwierzyć ze już tyle tych notek się nazbirałoJ

 

Moja pierwsza prawdziwa, jak do tej pory największa miłość. Był cicho ale wczoraj puścił mi sygnał. Albo ktoś kto ma jego telefon komórkowy. Jeden głupi sygnał, może puszczony przez przypadek, a może wręcz przeciwnie. Może to już nie jego telefon, bo w końcu chciał na stałe wyjechać do Dani- a może to było jego chwilowe postanowienie, które jakby nie patrzeć zmieniło wszystko, a może było to kłamstwo, może wszystko było kłamstwem. Chociaż myślę ze nie wszystko, wydaje mi się że on jakiś czas naprawdę mnie kochał, a przynajmniej tak myślał. Nie chce żeby on teraz się mieszał w moje życie, już chyba dość przez niego wylałam łez, kochałam go i wiem że gdyby teraz znów się pojawił w mym życiu, gdyby było tak jak kiedyś, to ja bym go jeszcze bardziej pokochała, ale nie chcę! To już ma być zamknięty rozdział mego życia, nie chcę zranić Aniołka, bo nie zasługuje na to, chcę by proces zakochiwania się w Aniołku trwał dalej. Nie chce go zranić, bo jest zbyt kochany i wspaniały żeby przeze mnie cierpieć....Wczoraj starałam się nacieszyć rozmową z Aniołkiem, ale jednak gdzieś tam we mnie tkwi ta myśl o Marcinie.

 

 

Marcinku K. jeśli znów chcesz mnie tak zranić, to nie pojawiaj się w moim życiu po raz kolejny, nie masz prawa tak postępować!!!!!

 

przekleta?? : :