Komentarze: 4
jak ten czas szybko ucieka....juz luty, juz po sesji. Ech...nie bylo ciezko, ale nie bylo tez latwo. Z moich obliczen wynika ze powinnam dostac stypendium, to dobrze bo moze w koncu sobie kupie cos od tak- dla siebie.
Czuje sie z dnia na dzien lepiej, zdrowieje na szczescie, no i od jutra juz chyba wracam do wykonywania obowiazkow i do pracy...ech...chcialabym sobie wyjechac gdzies, odpoczac i przemyslec wszystko.
Z W. sie nie widzialam 2 tygodnie, tesknie troszku, on tez. Nadal uwazam ze nic wiecej z tego nie bedzie, ale przyjazn....tego chce. nie rozmawialm z nim o tym, bo komus obiecalam ze jeszcze nie bede podejmowac decyzji i ze dam szanse....daje:)