Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25
|
26 |
27 |
28 |
01 |
02 |
03 |
04 |
Archiwum 25 lutego 2007
Mama kolejny tydzień spędzi w szpitalu- chyba już ostatni. Z mamą w pokoju leży matka z córką- małą 8-mio letnią dziewczynką, która jest bardzo chora…Pokochałam to dziecko z całego serca, jest prawdziwym Aniołkiem i wierzę że wyzdrowieje. Dziś się o to pomodliłam w kościele o zdrówko dla niej. Rzadko o coś Boga proszę… Mamie powiedział ktoś że ten Aniołek gaśnie, może to trwać latami podobno. Nawet jeśli to prawda- że Malutka ma tę bardzo rzadką i nieuleczalną chorobę- może zdarzy się cud…trzeba wierzyć i nie można tracić nadziei. Chociaż mi smutno z tego powodu i często chce mi się płakać - wierzę… Poza tym niewiele się dzieje. Mam pewne nowe cele i plany, ale żeby je zrealizować muszę zdobyć troszkę pieniędzy… zatem czeka mnie sporo pracy.