Najnowsze wpisy, strona 2


paź 15 2006 Bez tytułu
Komentarze: 0

Bez większych zmian płyną sobie kolejne dni. A ja? Bywam radosna....tylko bywam. Miała być obszerniejsza notka, ale....zrezygnowałam. Brakuje mi czułośc, bliskości, kogoś...

przekleta?? : :
wrz 24 2006 dylemat...
Komentarze: 1

Po długiej przerwie się pojawiam...ale przyznac musze ze niewiele sie u mnie pozmieniało. Mam dylemat gdyz nie wiem czy isc na studia mgr. Troszke mi to moj spokoj zaklocilo i nie wiem co robic, wszystko przez znajomych, nie wiem po co oni do mnie dzwonili i lamentowali:)

A poza tym...nie jest zle:) Codziennie(no prawie codziennie) sobie jezdze konno chociaż po godzince, pracy mam duzo w domku, ale jest nawet fajnie. Mam nawet czas zeby sie spotykac czasami na chwile ze znajomymi, chociaz sie spotykam tylko ze Slonkiem, bo on najblizej i czas dla mnie ma i...chyba lubi czasem sie ze mna spotkac:) Miał urodziny kilka dni temu, spedzilismy milo 3 h...a juz wieczorem mi sie samej nudzilo...ech...

No i co z tymi studiami? Poradze sobie na studiach mgr i podyplomowych na raz? Nie wiem co robic a ten brak zdecydowania mnie dobija!!!!

 

Pozdrawiam i zycze Wam kochani duzo zdrowka i wszystkiego naj naj ....

przekleta?? : :
sie 06 2006 fata viam invenient
Komentarze: 1

czyżby? Generalnie...jest zle:(

przekleta?? : :
maj 09 2006 konik(i)?
Komentarze: 0

Wiele się dzieje. Być moze niebawem doczekam sie w koncu konika...a byc moze nawet konikow :) Sliczna klacz ze zrebakiem...moze byc moja:) Bylby to poczatek mojej przygody z konikami, o ktorych marzylam od dziecka. Zaczynalam watpic ze w tym roku sie uda a tu taka niespodzianka:)

Liczylam na jakiegolwiek wsparcie duchowe Slonka, ale sie przeliczylam :) Jesli o to chodzi to nie mam co liczyc na niego i juz to wiem. Wczoraj mi sie zrobilo az przykro przez Niego, ale...ni potrafie sie zloscic czy miec zalu, nie o takie bzdurki :) poza tym wieczorem troche strat odrobil:)

Co do postepow z dyplomem....nie  bede tego komentowac :)

przekleta?? : :
maj 07 2006 Czas...
Komentarze: 0

Hmm...ale ten czas ucieka....juz tylko kilkanascie dni na napisanie pracy. Ciezko bedzie:) tym bardziej ze mam mnóstwo pracy w domu. Dzis teoretycznie mam troszke czasu, ale zle sie czuje i chce odpoczac, moze od jutra uda mi sie przysiasc i codziennie troche porobic. Chce miec to juz za soba w koncu i miec swiety spokoj, by moc sie w koncu cieszyc wolnymi chwilami. To bedzie duza ulga jak juz to mi nie bedzie glowy zapszatac. Ze Slonkiem sie nie widzialam nadal, bo zajety na dzialce jest...trudno sie mowi...Teraz pora konczyc studia, pozniej wyjasni sie inne sprawy:)

przekleta?? : :