Archiwum 10 lipca 2003


lip 10 2003 po cholere??!!
Komentarze: 2

Po co Typku przypomniales.....moj opis na gg:"co o mnie myslisz?" Jego dopowiedz-trudne pytanie, latweij byloby mi odpowiedziec jakies dwa miesiace temu, bo wtedy wiecej o Tobie myslalem, odkad poznalem Jagode wiele sie zmienilo........powodzenia z Jagoda- ale po cholere mi to co bylo przypominasz- zeby bolalo?

przekleta?? : :
lip 10 2003 my world
Komentarze: 2

teraz- pustka, samotnosc, bol.....ale dzis sie ucieszyłam, jedne z moich przyjaciol zadzwonil(zadzwonil bo sie martwił o mnie) i sie dowiedziałam że jest z kimś, ma dziewczynę, chyba anwet moja imienniczke;)..T. oby sie wam dobrze układało....nie cche zeby moj przyjaciel znow cierpial......a u mnie nadal - pustka, bol, samotnosc, zero wiadomosci od Aniolka i Slonka......tak- po co sie do mnie odzywac......moze to wszystko to jedno wielkie klamstwo.....moze tak naparawde jestem totalnie sama, nie mam nawet przyjaciol, moze to tylko zludzenie................dlaczego nie ma ich przy mnie gdy ich potrzebuje, nawet glupi sms by pomogl....ale przeciez.....dla mnie nie ma nikt czasu......Dziekuje Wam serdecznie! Ja glupia czasem " wypruwam zyly " zeby byc z wami jak mnie potrzebujecie.......zero usmiechu, zero radosci, zero nadzieji, zero marzen, jestem SAMA i nie chce juz wiecej tych gier, zludzen, wole prawde..............a prawda jest taka- jestem SAMA .......... dosc na dzis ........... ide sie "upajac" tym shit-em.........swoim "zajebistym" zyciem

 

Dobranoc

przekleta?? : :
lip 10 2003 ...
Komentarze: 1
Tak w ogole to jest jeszcze ktos- oprocz Aniolka i Slonka, alew zawsze cos stoi na przeszkodzie i jakos nie udaje nam sie spotkac......szkoda tylko ze On nie wierzy w siebie, jest naparwde fantastyczna osobka, ale nie potrafi uwierzyc w to ze moze byc szczesliwy, boi sie  ze znow go jakas zrani, ze on kogos zrani.......oby jednak w koncu zmienil zdanie na swoj temat i mial wiecej wiary w siebie samego....

 

przekleta?? : :
lip 10 2003 cały TY
Komentarze: 0

Jesteś daleko a zarazem tak blisko.....jesteś a jednak Cię nie ma.....Dobrze wiesz, ze jeden Twój ruch, jeden znak zmieniłby wszystko. Znamy się już jakiś czas, ja w zasadzie jak jestem z Tobą myślę że znamy się od zawsze. Twój uśmiech jest taki słodki, Twoje „śmiejące się ” oczęta są jak dwa prześliczne diamenciki, jak dwie gwiazdeczki....Czasem się zastanawiam, czy Ty o „tym” wszystkim wiesz, czy tylko ukrywasz, udajesz ze nie masz o niczym pojęcia...może boisz się po prostu czegoś, nie masz tyle odwagi....chcesz nadal być dla mnie zagadką, tajemniczą osobą? A może tą „obojętnością” chcesz mnie za zeszły rok ukaraćL jej- chciałabym cofnąć czas,  ale sam nie jesteś w stanie zrozumieć że wtedy nie było mi łatwo, to do Ciebie się wtedy(po tym wszystkim, o czym pamiętać nie chce) zbliżyłam. Naprawdę chcesz mnie ukarać? A może Ty też się bawisz mną i wykorzystujesz to jaka jestem, może faktycznie jestem za dobra dla innych i mam za dobre serduszko? A może...może jest coś czego się obawiasz, a może po prostu mi się tylko wydaje...że może coś do mnie czujesz? Długo się już nie widzieliśmy, zbyt długo....ale Ty ciągle zajęty, jednak rozumiem. Nie wiem czy już zawsze tak będzie, czy to chwilowe, wiem że nie chce Cię stracić, jeśli mamy być tylko przyjaciółmi- niech tak będzie, ale nie zostawiaj mnie, pozwalaj chociaż czasami wsłuchiwać się w Twój głos, patrzeć w te przecudowne diamenciki, oglądać Twój uśmieszek, tak uroczy....być blisko Ciebie i nie wiedzieć co mówić[sam chyba przyznasz że zachowujemy się czasem jak dzieci;) nie wiemy o czym mówić i tylko się ukradkiem sobie przypatrujemy i uśmiechamy do siebie], upajać się Twą obecnością....Jak pytasz „(moje imię;) na co masz ochotę”- dobrze wiesz że nie powiem tego co w takich chwilach mam na myśli;) może jednak coś do mnie czujesz, bo w końcu zapraszasz mnie do siebie, chociaż wiem jak bardzo lubisz siedzieć sam w mieszkanku, to mnie zapraszasz wtedy, wiec może nie do końca jest tak jak mi kiedyś mówiłeś, nawet „samotnik” chce z kimś być? Nie wiem.....jesteś dla mnie zagadką, no i chyba to właśnie To mnie tak fascynuje. Nie zostawiaj mnie, odezwij się, przyjedź....przytul mocno i pocałuj;) Chodź do mnie......potrzebuję Ciebie!    

przekleta?? : :
lip 10 2003 none
Komentarze: 4

„Człowiek jest z natury zły”- sama nie wiem, na pewno w każdym z nas drzemie zło, ale także dobroć.....dużo w tym stwierdzeniu prawdy, ale ja zawsze staram się u innych wyszukiwać właśnie dobre cechy....Czytając „Strzał w serce” dostrzegałam dobre cechy Gilmora, nie uważałam go za totalnie złego człowieka, potrafił kochać...ach muszę sobie przeczytać tę książkę, albo jeszcze lepiej- dokończyć „Pieśń kata”.

 

Dziś była burza.....lubię jak pada deszcz.....Rodzice jechali sobie nad morze ze znajomymi- należy im się wypoczynek.....śmiesznie troszkę było, bo jak to tatuś stwierdził: „Już chcecie(ja i sis) się nas pozbyć i pewnie znów jak nas nie będzie przyjedzie jakiś kolega na rowerze”- stwierdzenie „kolega na rowerze” mnie rozbawiło niesamowicieJ- a chodzi o moje SłonkoJ ale teraz pewnie nie przyjedzie- nie sądzę przynajmniej, żeby On znalazł dla mnie czasL

 

Wszystkie płytki pochowane w kartonikach, nie wiem w którym co jestJ może to przeżyję albo będę musiała poprzewracać troszkę  żeby się dokopać do płytek, chociaż...może mi moje mp3 wystarczą;)

 

Jeszcze jakiś czas temu  myślałam że może w te wakacje zmieni się coś na lepsze w moim życiu, ale już wątpię w to....przyjazd Aniołka nie zmieni raczej nic, a będzie nawet gorzej, jak po tych 19 dniach spędzonych razem on pojedzie a ja będę musiała wrócić do szarej rzeczywistości, samotności, beznadziejności....pustego pokoju...pustego łóżka....a co gorsze- będę chyba musiała rozejrzeć się za pracą- oby udało mi się znaleźć coś w Bydgoszczy....

 

Przerasta mnie czasami to wszystko, ciągłe problemy, zmartwienia(o których już nie ma sensu nawet pisać)....a moja sis z reguły nieprzyjęta, fuck- ja jestem 3 lata młodsza a moje życie już teraz jest gorsze od jej życia, ona- zawsze jakieś imprezki w Gdyni, itd. ...nawet z kuzyneczką stwierdziłyśmy, że moje życie jest beznadziejne, mówiłyśmy o tym jak moja sis wiecznie nieprzyjęta, taka trochę z niej ignorantka- takim ludziom się lepiej, przyjemniej, łatwiej żyje. Ona ma swoje marzenia- piękne, no i życzę jej z całego serca żeby się spełniły, żeby udało się jej wyjechać i ułożyć jakoś życie w jej ukochanej Australii....a moje marzenia- już niewiele ich pozostało, większość znikneła pod naciskiem rzeczywistości, okrutnej i nieżyczliwej dla mnie....teraz marze o tym żeby się móc do kogoś przytulić....żeby kiedyś ktoś kogo ja pokocham odwzajemniał to uczucie – chyba jestem zbyt wymagająca.

 

To wszystko na razie...idę się położyć, zmęczona jestem, mój nadgarstek zastrajkował i nawet pisanie jest dość bolesne(ale to moja wina- nikt nie kazał mi aż tyle robićL- aha bo kosiłam trawkę;) ktoś musi ) Pozfrófka, całuski:*.......duzio szczęścia dla wszystkich!!!

przekleta?? : :