Archiwum wrzesień 2003, strona 2


wrz 10 2003 Alaska??:)
Komentarze: 1

No zapomniałam- mój kochaniutki wymyślił dzisiaj sobie, że jak będziemy już razem, to wiadomo- nasze rodzinki i znajomi będą nas zamęczać telefonami, no to Aniołek zabiera mnie na AlaskęJ- na jakiś czas. Jedziemy tam, wypożyczamy sobie jakiś domek, odłączamy telefon, wyjmujemy karty SIM z naszych telefonów i wysyłamy je- jedna do Polski do moich rodziców, drugą do Peru do rodziców Aniołka, a następnie będziemy musieli się starać żeby tam nie zamarznąć;) co nie powinno być wielkim problememJ bo będziemy mieli siebieJ. O jego kolejnym pomyśle powiedział mi jak dzwonił- jakąś godzinkę temu- jak miał przerwę obiadową. Very interestingJ

 

Moi przyjaciel, tak zwani, cóż milczą. Słonko pisze rzadko, Tomuś, cóż jego rozumiem, poza tym nawet jeśli nie pisze wiem że jest ze mną. Marcin(nie ten którego kochałam!), ach po jego wczorajszym mailu wiem że o mnie nie zapomniał, ale smutno mi że nasza znajomość tak podupadła, Anka(z LO)- ona zawsze o mnie pamięta.....mój internetowy przyjaciel, chce teraz gdy ja mam Aniołka się wycofać, ale ja nie chce, bo jest w końcu moim przyjacielem. Cóż nie będę go zmuszać, ale wolałabym żebyś J. zmienił zdanie.

 

Mój Aniołek szaleje ze strzałkamiJhmmm....ja też się Cieszę że jesteśmy razemJ. Wczoraj zaskoczyłam go chyba, bo on nie sądził że od razu powiem że chcę z nim być, ale powinno to być dla niego oczywiste skoro mówi mu że go kochamJ Naprawdę się cieszęJ. Jestem zakochana, ależ to cudne uczucie, znów moje serduszko się regeneruje i składa wszystkie kawałeczkiJ

 

:*i uściski dla WAS DziubeczkiJ

przekleta?? : :
wrz 10 2003 Ważna data?
Komentarze: 2

Ważny dzień?

 

Praktycznie rzecz biorąc od wczoraj z Aniołkiem jestem parą, cóż ja mu mogłam odpowiedzieć skoro go kocham?J O fakcie tym jak na razie poinformowałam mojego Kwiatuszka(dla niewtajemniczonych- Ania- najfantastyczniejsza osóbka, najpiękniejsza i najukochańsza- moja kuzyneczka ze Szczecina, moja pokrewna duszyczka i jakby tego było mało- osóbka w klimacie;)) no i się Anusia ucieszyła i pogratulowała i od razu kazała mojego Aniołka pozdrowić.

 

Cóż, poprosiłam go żeby mi obiecał że mnie nie zostawi, co też zrobił, wiem że serce nie sługa i nigdy nic nie wiadomo, ale mimo wszystko jakoś lepiej się poczułam słysząc to. On mnie nie opuści nigdy, ja też nie planuję.

 

On ma już pewien plan- ja będę studiować, a on w tym czasie chce pracować ciężko, żeby później- jak ja będę już po studiach i będę chciała z nim mieszkać we Włoszech- było wszystko gotowe, tzn. żeby miał porządną pracę, mieszkanie, samochód i żeby mógł mi dać to co będę chciała. Hmm....już mu wyjaśniłam ze nie musi harować dla mnie, bo nie byłam i nie będę materialistką, i jeśli do niego pojadę to nie po to żeby mieć nie wiadomo co, a po to żeby być z nim. Hmm...no cóż taki facet to skarb. A jego brat- Leo- się już naśmiewa troszkę, mówi na Aniołka „Kasio”, ale wiem że Leo to spoko gość i jest z nami i chce dla nas jak najlepiej.

 

To dziwne, bo zanim miałam podjąć jakąś decyzje to chciałam się ze Słonkiem spotkać, ale już nawet nie odczuwałam takiej potrzeby. On już miał swoje szanse, też chcę tylko przyjaźni z nim.

 

Ide pisać list do mojego kochanegoJ

 

Pozdrawiam WAS kochane duszyczki, cmokaski dla WAS, uściski....Powodzenia i wiary w lepsze jutro, mi się udało odbić od dna i wyjść z „ciemności” więc może się to udać każdemu, tylko troszkę wiary, cierpliwości, no i się uda. :* Pa

 

 

przekleta?? : :
wrz 08 2003 ból
Komentarze: 4

Wszystko mnie boli bo pomagałam praktycznie cały dzien, ale jak mus to mus, ciekawe tylko kto mi zrobi masaz i kto mnie rano z łóżka zwlecze:) Szkoda ze nie ma Aniołka- mialby zajecie:)Pozdrawiam wszystkich, caluje i sciskam:* Sorki ze tak krotko ale jestem wyczerpana:(Ajć......wszystko mnie boli;(

przekleta?? : :
wrz 08 2003 teraz 102:)tamta była 101- zagalopowałam...
Komentarze: 1

Notka 102- to już cośJ

 

Myślicie że jestem szczęśliwa? Nie szczęśliwa, ale na pewno szczęśliwsza niż jakiś czas temu. Ja zawsze byłam optymistką, chociaż nie raz w głębi duszy cierpiałam i dusiłam w sobie wszystko, moje serce krwawiło, swojego czasu zostało potrzaskane na miliardy kawałeczków, które teraz zaczynają się na nowo łączyć, dzięki temu co zaczynam do Aniołka czuć. Jest lepiej, chce by było jeszcze lepiej, chce pewnego dnia się obudzić(najlepiej przy Aniołku :P) i powiedzieć, „tak jestem pewna, kocham go!”.

 

Wczoraj nie pozwalałam niczemu i nikomu zakłócać tego jak się czułam, a czułam się dobrze, sama świadomość ze mam go, dodawała mi jakby otuchy, skrzydeł. Wczoraj zapytałam się go gdzie chciałby w przyszłości mieszkać, czy w Peru, Polsce czy Włoszech. Napisał że nieważne, byle ze mnąJ(ależ on mnie kocha, ciekawe dlaczego?) Ja zażartowałam ze dobrze by było mieć domek w każdym z tych krajów. A później na poważnie- napisałam ze gdziekolwiek będziemy mieszkać, jeśli będziemy razem oczywiście, to chce tu gdzie mieszkam mieć domek, żeby tu spędzać wolny czas, wakacje, mieć swój kat, a to miejsce w którym mieszkam- jest dla mnie jakieś magiczne i kocham je...cisza, spokój, lasy blisko, fakt ze ludzie wścibscy(chociaż Ci mieszkają ponad km ode mnie wiec spoko).....no i Aniołek przyznał mi rację. Ale to się okaże. Na razie chce go kochać, naprawdę zakochać się w nim tak mocno jak się tylko da, wiedzieć ze z nim chce być....ach fajnie się czasem marzy, ale jak na razie nie mam nawet kasy na to żeby go odwiedzićL buuu.....nie mam pracy ani znajomości(bo nie ma co się oszukiwać, bez znajomości teraz ciężkoL).....ale mam w końcu mojego kochanego ANIOŁKA.

 

Oki, to na tym kończę na razie. Dziękuje WAM kochane duszyczki. Pozdrawiam gorąco, całuję i ściskam, życzę WAM wszystkiego co  najlepsze, spełnienia marzeń....i dużo słodkościJ i przyjemności na co dzień. No i jeszcze coś- mnóstwo cmokasków i uścisków dla WAS:*

 

przekleta?? : :
wrz 08 2003 102 notka- Marcinek
Komentarze: 0

Notka 101- aż trudno w to uwierzyć ze już tyle tych notek się nazbirałoJ

 

Moja pierwsza prawdziwa, jak do tej pory największa miłość. Był cicho ale wczoraj puścił mi sygnał. Albo ktoś kto ma jego telefon komórkowy. Jeden głupi sygnał, może puszczony przez przypadek, a może wręcz przeciwnie. Może to już nie jego telefon, bo w końcu chciał na stałe wyjechać do Dani- a może to było jego chwilowe postanowienie, które jakby nie patrzeć zmieniło wszystko, a może było to kłamstwo, może wszystko było kłamstwem. Chociaż myślę ze nie wszystko, wydaje mi się że on jakiś czas naprawdę mnie kochał, a przynajmniej tak myślał. Nie chce żeby on teraz się mieszał w moje życie, już chyba dość przez niego wylałam łez, kochałam go i wiem że gdyby teraz znów się pojawił w mym życiu, gdyby było tak jak kiedyś, to ja bym go jeszcze bardziej pokochała, ale nie chcę! To już ma być zamknięty rozdział mego życia, nie chcę zranić Aniołka, bo nie zasługuje na to, chcę by proces zakochiwania się w Aniołku trwał dalej. Nie chce go zranić, bo jest zbyt kochany i wspaniały żeby przeze mnie cierpieć....Wczoraj starałam się nacieszyć rozmową z Aniołkiem, ale jednak gdzieś tam we mnie tkwi ta myśl o Marcinie.

 

 

Marcinku K. jeśli znów chcesz mnie tak zranić, to nie pojawiaj się w moim życiu po raz kolejny, nie masz prawa tak postępować!!!!!

 

przekleta?? : :