Archiwum grudzień 2003, strona 3


gru 10 2003 ups
Komentarze: 3

Coc chyba poprzednia notka mi nie wyszła;) Juz wczoraj and mi powiedział że co nieco powinnam pozmieniac na blogu, bo jest on mało czytelny(chyba nie wychodzi mi prowadzenie błoga:)) Musze sie zastanowic czy to ma dalszy sens, moze dam sobie spokuj;) A moze ktos ma dla mnie jakis fajny szablon;) bo jesli ten jest nieciekawy, to mi cos podeslijcie, bo na razie nie mam zcasu na to zeby usiasc chwilke i cos wykombinowac:)

przekleta?? : :
gru 10 2003 szczerość
Komentarze: 0
Dzisiaj o czymś T napisałam, tzn. troszkę się mu zwierzyłam, bo doszłam do wniosku, że powiedzenie mu o tym czymś będzie fair. Niestety na początku On źle to odebrał, bo nie chodziło mnie o to żeby go zrazić do siebie, a wręcz przeciwnie, myślałam że tak będzie lepiej. Napisał mi: „Wiesz dlaczego mnie tak to zabolało? Bo Cię cholernie lubię, naprawdę bardzo mocno i kurde już myślałem ze kolejny raz dostane kopa od kogoś komu ufam.” Na szczęście po krótkiej rozmowie chyba jest już ok. Wyjaśniłam mu o co mi chodziło i dlaczego mu o tym napisałam. Już przez moment myślałam ze wszystko zawaliłam, że nie zawsze szczerość jest najlepszym rozwiązaniem. Jednak teraz, gdy już mu powiedziałam, no i gdy już sobie wyjaśniliśmy wszystko, jest chyba dobrze. T. tez stwierdził że dobrze że już się wszystko wyjaśniło. Taka szczera rozmowa chyba wyszła nam na dobre, chociaż początkowo on to źle odebrał i poczuł się urażony, a i ja się wystraszyłam czytając SMS-y od niego, bo bałam się że go stracę...Ach, chyba muszę mu dać mega całuska jak się spotkamy :P Uffff....ciężki ten dzisiejszy dzień. T. jest fantastyczny a dzisiaj dał tego najlepszy przykład. Taki przyjaciel to skarbJ Pewnie nieprędko go zobaczę, może dopiero w nowym roku, ale cóż, zobaczymy....Tak poza tym to jakoś ciężko ostatnio. Znów mnożą się problemy, a ja już nie mam tyle cierpliwości co wcześniej. Niedobrze.

Dobrze być szczerym, no i zdecydowanie najlepiej jest mowić o niektórych sprawach od razu:) a nie zwlekać, bo wtedy mogą wyniknąć nieporozumienia.

przekleta?? : :
gru 09 2003 miłość
Komentarze: 1

Miłość potrafi dodawać skrzydła, ale z drugiej strony jest potężną, niszczącą siłą.

 

Wszystko jest dobrze, gdy kochamy i jesteśmy kochani. Wtedy wszystko jakoś się układa, jeśli nawet są jakieś przeszkody, uczucie jakim darzymy drugą osobę pomaga nam radzić sobie z wszystkim, daje nam siłę. A najpiękniejsze są dla nas chwile spędzane z ukochaną osobą.

 

Co jednak się dzieje w przypadku gdy kochamy, ale owa miłość jest bez wzajemności? Wtedy nie ma szans na to, żeby coś mogło wyjść. Z Aniołkiem tak było. On mnie kochał, a ja nie tak bardzo jak on mnie. Był okres, że wierzyłam, a może tylko sobie wmawiałam, że kocham. Ale z czasem okazało się, że niestety ale ten związek nie ma szans. Boję się że przez to nasza przyjaźń się skończy. Moim błędem jest to, że po raz kolejny chciałam dać komuś szansę, wierząc że on rozbudzi we mnie miłość- prawdziwą i piękną, która dawałaby mi siłę. Drugi raz chciałam dać komuś kto mnie kocha szansę. Nie wyszło to ani mi ani tej drugiej osobie na dobre. Sama cierpiałam i to dość mocno, sama mam po tym złe wspomnienia(chociaż jeśli o Aniołka chodzi to było zupełnie inaczej, on nadal nie jest mi obojętny i mam wiele wspaniałych wspomnień z nim związanych).

 

Wracają ostatnio te najbardziej bolesne wspomnienia, związane z TomkiemL, od czasu gdy Aniołek powiedział „to” co rozdrapało stare rany, czasami w nocy budzę się i zastanawiam nad tym wszystkim. Może to ze mną jest coś nie tak?

 

Czasami sobie myślę, że miło by było być z kimś....chciałabym tego. Ale najpierw musiałabym przezwyciężyć to „coś” co mnie często powstrzymuje i mówi w pewnym momencie „stop” nie pozwalając mi zrobić kolejnego kroku. Może jestem zbyt rozsądną osobą, a może zbyt dziwną.

 

Słonko- On od dawna jest dla mnie kimś wyjątkowym. Też jest chyba troszkę dziwny, mamy mnóstwo cech wspólnych...jednak coraz częściej dochodzę do wniosku że chyba ta nasza przyjaźń jest najlepszym co może być między nami, nie chciałabym nigdy Go stracić.

 

T. mnie bardzo lubi, ja go również. Chociaż nie znamy się zbyt dobrze, na razie wszystko układa się dobrze, na razie wszystko jest bardziej na stopie koleżeńskiej....

 

Tak naprawdę nie wiem co robićL I tak źle, i tak niedobrze.   

 

przekleta?? : :
gru 08 2003 Reality
Komentarze: 2

Staram sie myslec o Sylwestrze, o innych przyjemnych rzeczach, a tak naprawde, moje mysli ciagle sprowadzaja mnie na ziemie, przypominajac o niezbyt kolorowej rzeczywistosci. Od stycznia albo lutego(po egzaminach) trzeba znalezc prace, trzeba bedzie sobie radzic ze studiami i praca, ze wszystkim:(- wszystko byloby ok, gdyby moje studia nie byly tak trudne:(

Na tym koncze, nie chce tutaj przynudzac

 

Dobranoc Kochane Duszyczki :*

przekleta?? : :
gru 08 2003 T.
Komentarze: 0

Dzisiaj z T. troszeczke o Sylwestrze rozmawiałam. On ma kilka zaproszeń, ale oto co napisał: "najchetniej to bym pojechał z Tobą gdzies i sie kochał całą noc". Hmmm...ten człowiek mnie zaskakuje;)

 

 

przekleta?? : :