Najnowsze wpisy, strona 74


cze 14 2003 Broken..
Komentarze: 4
Dzikeuje WAM:)
 
Poprzednia notka smutna, gdyz i mi dzisiaj smutno, czasem po prostu chcialoby sie do kogos prytulic, poczuc ze ma sie przy sobie osobke na ktorej nam zalezy, porozmawiac.... ja nie mam przy sobie takiej osobki, moi przyjaciele- z reguly sa daleko, bo mam takie szczescie ze znajduje przyjaciol, albo mieszkajacych na drugim koncu Polski, czy za granica...no jeden z przyjaciol mieszka dosc blisko bo ok 45 km ode mnie, ale tez milczy...jest jeszcze kolega z LO, a on mieskza stosunkow blisko bo ok 20 km stad....ale on tez milczy bo sie uczyc musi...ja nie moge sie na niczym skupic.......dzisiaj sluchalam muzy i nie uczylam sie(nalezy mi sie tez czasem dzien wolnego) i rozmyslalam duzo, no i niestety nie doszlam do zbyt dobrych wnioskow- ale pozwolcie ze nie bede tu swoich wnioskow na swoj temat przytaczac...
 
AMNESTIA- no dobrze, ale dlaczego u mnie ejst prawie zawsze zle? :( Rok 2002 uznalam za najgorszy rok jaki mozna tylko miec, myslalm ze nie moze byc gorzej, ale sie mylilam, ten nie jest duzop lepszy, tez smutny, byli chwile gdy wierzyulam ze bedzie lepiej ale sie mylilam.....ja w zasadzie ejstem optymistka...ale jakos nie mam sily wierzyc w to ze u mnie sie ulozy, inni beda szczesliwi a ja ciagle...bede trwala w tym.....smutku, samotnosci i bede udawala ze wszytko jest super! Bede sie smiala, a pozniej- gdy juz bede sama, gdy juz bede znow sama w lozeczku, bede czasem ronila kilka lez, myslac o tym ze jestem i bede sama, ze wypelnia sie to co mowil mi kiedys ...on:( "Jak nie bedziesz ze mna nie bedziesz szczesliwa"- to chyba "swiete" slowa:(
 
No dobrze, dosc tych smutów...spijci slodko Duszyczki:)...snijcie kolorowo i "mokro"(jak to jeden ze znajomych zykle mowi)...Przyjemnosci na codzien, duzio szczescia, milosci i radosci dla WAS wszystkich. Buziaczki:* PA

 

przekleta?? : :
cze 14 2003 ;c)
Komentarze: 3

Gdzie oni sa?? Moi przyjaciele. Cos ostatnio nie daja znakow zycia....pewnie zajeci swoimi sprawami- trudno takie zycie i takie czasy.....:(

...W Tobie niczego dla mnie nie było

Dzisiaj samotność, pustka, łzy....

Smutno mi dzisiaj....

 

Pozdrawiam i zycze WAM wiecej szczescia i przyjemnosci na codzien. Buziaczki:*

przekleta?? : :
cze 13 2003 Dzisiaj.....
Komentarze: 0

No i już w domciu....W Wawie nie było zbyt ciekawie, bo byłam tam tylko i wyłącznie po to żeby pozałatwiać co nieco na uczelnie.....ale!!! Wczoraj wieczorem zaskoczył mnie ktoś bardzo! Mój przyjaciel Marcin(nie mylić z Marcinkiem którego swojego czasu bardzo kochałam), który odezwał się po dość długiej przerwie. Ja już byłam pewna ze straciłam tak fajnego przyjaciela, a tu taka niespodzianka. Najpierw on zadzwonił do mnie do domu, ale po tym jak się dowiedział od siostry ze jestem w Warszawie zadzwonił na komórkę, porozmawialiśmy troszkę a później ja jeszcze poszłam do budki żeby porozmawiać z nim dłużej, no i porozmawialiśmy...przepraszał mnie i w ogóle....Fajnie ze się odezwał- ciekawe tylko czy tak będzie nadal czy znow ucichnie:( zobaczymy....

 

Wybaczcie więcej nie będę dziś pisać, bo moje oczy już nie wytrzymują.....są zbyt zmęczone i po prostu nie pozwalają mi dłużej patrzeć na cokolwiek:(

 

Teraz muzyczka:)

 

Dobranoc duszyczki:*

 

Dzisiaj mnie kochasz, jutro nienawidzisz” SWEET NOISE

 
Nie chcesz nie rozumiesz
Tego co mówię ty nie przyjmujesz
Stoisz z boku, ja w amoku
Jestem jedną myślą, ta myśl jest słowem
Jedynym napędem myśl jest powodem
Tego, że jestem, że żyję
Wyrzucam paranoję, którą umysł kryje
Nie mam dla Ciebie nic poza sobą
Nie mam dwóch twarzy nie jestem tobą
Nie potrafię rozśmieszać do bólu
Skurwielu nie przebijesz głową tego muru
Słyszałem te słowa sto tysięcy razy

Nie chcę zrozumienia, pocieszenia
Iluzji istnienia, pustego uwielbienia
Jestem kim jestem inny nie będę
Z tobą, bez ciebie - decyzje podjęte
Czekasz na Mesjasza, na cudowne zbawienie
Twój bunt w telewizji, twój błysk i olśnienie
Dzisiaj mnie kochasz jutro nienawidzisz
Dzisiaj mnie pragniesz jutro się wstydzisz
To jest mój krzyk, mój głos, moje życie
W tych słowach chcę słyszeć serca bicie
ciągły sygnał jest początkiem końca
Człowiek - roślina - myśl konająca
To głos ostatni, ja tak się czuję
To nie dla Ciebie, nie wytrzymuję
Bez znieczulenia sam siebie zszywam
Tracę siły, czuję że przegrywam

Dzisiaj mnie kochasz, jutro nienawidzisz
Dzisiaj mnie pragniesz jutro się wstydzisz

Spadam w dół bez zabezpieczenia
Tu nikt nie czeka nie widzę swego cienia
Nie wiem więcej niż kiedyś wiedziałem
Odpowiedzi na pytania nigdy nie poznałem
Dlaczego samotność zawsze tak blisko
Zawsze przy mnie gdy upadam nisko
Myślę i czuję znów myśl odlatuje
Słyszysz jak umysł nieustannie pracuje

Bunt i prowokacja tak ciebie bulwersuje
Zabijcie skurwysyna on tu nie pasuje
Zbędne ogniwo chorej ewolucji
Ziarno chaosu, sen o rewolucji
Wiem jak zginął X, Lennon, wielu innych
Świat szukał ofiar, świat szukał winnych
Wiem jak zginął X, Popiełuszko, wielu innych
Świat szukał ofiar, świat szukał winnych

Połamane kwiaty, które żyją samotnie
Każdego z nas wiatr kiedyś dotknie

Dzisiaj mnie kochasz jutro nienawidzisz
Dzisiaj mnie pragniesz jutro się wstydzisz
Słyszałem te słowa sto tysięcy razy
Widziałem uśmiech na jej suczej twarzy
I palec środkowy wyciągnięty w tym kierunku
Pluła na mnie kurwa, ja nie mówię o szacunku

Dzisiaj mnie kochasz, jutro nienawidzisz
Dzisiaj mnie pragniesz, jutro się wstydzisz

przekleta?? : :
cze 11 2003 bezsenni
Komentarze: 0

Bezsenni

Jak to dobrze, że skończył się już
Ten podły dzień, co mi Cię zabrał
Ciężko było tak po prostu przyjść
I usłyszeć, że dla Ciebie umarłem
A teraz zamknij oczy swe
Dotknij tak jak tylko mnie

Nie bój się, to tylko sen
W sen nie trzeba wierzyć
Zobacz - teraz jestem tu
Cały z Tobą, cały Twój
Dobrze, pójdę już, lecz gdzie - nie wiem
Choć noc, choć mrok - dla nas wszystko już jasne
Więc jak mam spać, kiedy wiem, że nie zaśniesz

Wiem, że trudno jest uwierzyć
Jak łatwo się stać tylko wspomnieniem
Ty nie przyszłaś też, zbyt ciężko jest
Usłyszeć, że dla mnie Cię nie ma

Nie bój się...

 

 

Dzisiejszy dzień....pełen wspomnień....smutny co prawda. Dzisiaj słucham sobie różnej muzyczki....niektóre kawałki też mi przypominają te złe i dobre chwile. Jestem już zmęczona, naprawdę zmęczona...zaraz sobie pójdę pobiegać chwileczkę(dosłownie chwileczkę:))....Od dwóch dni Aniołek nie pisał, ale rozumiem to, wiem że On musi oszczędzać teraz- gdyż musi mieć kasę na wyjazd do Polski. Na razie nie dostał listu z wojska, wiec planuje swój wyjazd, hotel już ma, wie już jakie ma autobusy do Warszawy i kiedy...teraz tylko mamy nadzieje ze nie przyślą mu tego „listu” przed jego wyjazdem.

 

Jutro do Warszawy- ciekawe na jak długo, bo mi dziś kolega ze studiów powiedział żebym została jakiś tydzień:) ciekawe, co kolega ode mnie chce;) w sobotę chyba pójdę odwiedzić w końcu ciocie, bo się jeszcze obrazi....a jako że mieszka na ul. Dickensa, więc może przez przypadek spotkam innego kolegę, który też gdzieś tam mieszka:)....hmm....no nie wiem co ja będę tam robić, na razie nie mam jakichś konkretnych i ciekawych propozycji co do spędzenia czasu w Wawie ale może cos się wymyśli......wrrrrrrrrr- musze kończyć- siostra chce cos przy kompie robić....a ja sobie idę do moich struśków;) pościgać się troszkę, a może pojeżdżę sobie Simsonkiem- hmmm...właśnie:)....coś wymyśle:)

 

Pozdrawiam, Buziaczki, bye:*

 

przekleta?? : :
cze 11 2003 Roztrzaskane serduszko
Komentarze: 2
Dzis znow sobie myslalam o Nim. O tym jak rozmawialismy i jak on mowil "jasne"....to niesmowite jak ja pamietam takie glupie szczegoly, ale to jak On mowil niektore slowka zapadlo mi tak bardzo w pamieci....od razu wiedzialam kiedy sie ze mna droczyl....Podobno "diabel tkwi w szczegolach" i ja sie z tym absolutnie zgadzam....Za co go kochalam?- chyba za wszystko, dla mnie byl po prostu najcudniejsza istotka jaka znalam, kochalam jego szczerosc(CHOCIAZ??!! czy to byla szczerosc??!!- wlasnie nie wiem, bo to jst nadal niewyjasnione...), za to jak sie ze mna czasem droczyl, za to jak sie do mnie zwracal, kochalam kazdy "szczegolik", kochalam jego charakter...dlugo by mozna bylo wyliczac....On chyba byl pierwszym ktorego tak naparwde kochalam, wczesniej- to byly chyba zauroczenia jesli juz...Jesli o mnie i Marcinka chodzi to to co bylo mozna by podsumowac krotko- "Skonczylo sie zanim sie dobrze rozkrecilo"....ale On bardzo szybko potrafil zawladnac mym serduszkiem....hmm....ale potrafil tez je roztrzaskac na miliardy kawaleczkow..
 
Marcinku K. dziekuje Ci za to co bylo tak piekne! Mysle ze on byl szczery, a skonczyl to tak....bo chyba ie troszke obawial...zreszta mowil mi o tych obawach i one zwyciezyly...szkoda ze nie dal szansy mi, sobie, nam:(.... 
 
Tak sobie mysle czy znajdzie sie kiedys ktos kto bedzie w stanie poskladac moje serduszko??!!
przekleta?? : :